Schorowana seniorka - Etna

Etna jest wychudzona, ma zmiany skórne wokół oczu, zapalenie spojówek, świerzb w uszach i koci katar. Oceniliśmy ją na 10 lat, lecz równie dobrze może być znacznie młodszym kotem, który przez choroby i dręczące ciało dolegliwości - wygląda na seniora. 😿

Koteczka niedawno przydreptała na podwórko Dobrych Ludzi, którzy otoczyli ją opieką i zapewnili pierwszą pomoc, lecz nie mogli przygarnąć. Od razu zaczęli szukać miejsca, które będzie mogło zabezpieczyć biedaczkę.

W Etnie nie ma ani odrobiny agresji i lęku przed człowiekiem; jest ufna i oswojona. Ponieważ ma nacięte ucho, musiała być sterylizowana jako kot wolno żyjący. Może zawsze żyła na ulicach, może tułała się z miejsca na miejsce, w poszukiwaniu kogoś, kto ją pokocha i zapewni bezpieczne schronienie? A może po zabiegu znalazła dom, który pozbył się jej, gdy zaczęła chorować...?

Niestety, ze zdrowiem Etny jest bardzo krucho.

Widać, że w ostatnim czasie bardzo schudła i tylko zimowe futerko chroniło ją przed mrozem. Tkanki tłuszczowej na ciele ma mało, a podczas badania lekarz stwierdził, że ewidentnie musiało jej niedawno ubyć.

Wokół oczu Etny powstały przeczosy, pojawiła się maceracja tkanki. Skóra jest zaczerwieniona i obrzęknięta. Niebawem wykonamy badanie cytologiczne i na jego podstawie dobierzemy odpowiednie lekarstwa, lecz już teraz mamy z tyłu głowy, że to, co widzimy - jest zmianą nowotworową. Nie wykluczamy, że trzeba będzie poszerzyć diagnostykę o badanie histopatologiczne i pod narkozą pobrać wycinek zmienionej tkanki.

Koteczka ma bardzo poważne zaburzenia widzenia. Jej źrenice słabo reagują na światło i nie potrafi prawidłowo ocenić odległości.

W najbliższym czasie naszą podopieczną czeka wizyta u okulisty oraz USG i badanie krwi, które albo nas troszkę uspokoją, albo wręcz przeciwnie - mogą pokazać kolejne dolegliwości i przyczynę gwałtownej utraty masy ciała. 🥺 Z uwagi na wiek Etny, za trochę wykonamy echo serca, by wykluczyć ewentualne problemy kardiologiczne.

Kochani, ogromnie prosimy Was o pomoc finansową. Etna jest naszym kolejnym kotem wymagającym specjalistycznego leczenia. Chociaż mieliśmy nie powiększać kotostanu - sami rozumiecie. Są sytuacje, kiedy serce pęka i kiedy nie można odmówić pomocy. Chociaż koszty bardzo nas stresują, chociaż ktoś powie, że nie powinniśmy... Stwierdziliśmy: jakoś to będzie, jakoś damy radę. Musimy dać radę. Dla Etny.