Zdecydowałem się zamknąć sklep, który prowadziłem przez ostatnie 3 lata mojego życia. Były to 3 najgorsze lata jakie w życiu miałem. W sieci byłem prawie 6 lat.
Franczyzodawca zdecydował się otworzyć mi bezpośrednią konkurencję w postaci dwóch sklepów tej samej franczyzy, co spowodowało znaczący spadek klientów, a wymagania co do towaru zostały takie same. Co do świeżego to sie wręcz zwiekszyły, a co za tym idzie wzrosły niesamowicie wyrzuty. Panini, kanapki, nabiał, bułki i inne te wynalazki sprzedają się w "moim" sklepie raczej średnio. Na początku roku miałem około 2tyś. wyrzutów miesięcznie, tak teraz jest ich 3,5-4 tys. Probówałem to zmniejszać zamawiając mniej towaru świeżego, ale dostałem informacje, ze albo zamawiam i wyrzucam, albo będą problemy z powodu nie trzymania tabelek na swieżym.
Słowa: "podpisałeś umowę to musi być", albo "takie wymogi franczyzy, musisz się dostosować, bo będą konsekwencje", "nic z tym niestety nie zrobię", "nie mam jak pomóc" padały bardzo często.
Wzrost kosztów utrzymania sklepu oraz wysokie podatki spowodowały, że nie stać mnie na odpowiednią ilość pracowników, więc pracuje 7 dni w tygodniu. Od 3 lat nie miałem urlopu. We wszystkie dni niehandlowe i święta jestem w pracy. Przez te 3 lata miałem może 5 weekendów wolnych, co również było powodem do sporów, bo jak to tak mam zamknięte w najlepszy dzień tygodnia. Podobno otwieranie sklepu w dni niehandlowe jest dobrowolne, ale jeżeli spróbujesz zamknąć chociaż w jeden taki dzień, to już możesz szykować się na gorsze traktowanie oraz dochodzenie czemu śmiałeś wziąć dzień wolny.
Przeżyłem depresję, załamania nerwowe, myśli samobójcze i generalnie straciłem jakiekolwiek chęci do życia.
Około 2018 roku wraz z moją narzeczoną rozpocząłem pracę w tym samym sklepie. Niestety rynek pracy w małym mieście jest mocno ograniczony, więc nie byliśmy wybredni i łapaliśmy się to co się dało. W 2021 sklep, w którym pracowaliśmy mial zostać przejęty przez innego wlasciciela, bo obecny dostał lepszą oferę pracy i zamykał firmę, a my zostalibyśmy obydwoje bez pracy. Była pandemia, mieszkam w małym mieście, gdzie o pracę bardzo trudno, miałem do utrzymania siebie i narzeczoną, traciłem pracę. Chcąc uniknąć bezrobocia, gdy dobrobyt mojej ukochanej od tego zależał, stwierdziłem, że przejmę ten sklep. Skoro ten franczyzobiorca dał radę, to i ja dam. Niestety był to największy błąd mojego życia, ponieważ praca ta spowodowała, iż nie miałem czasu na życie. Większość czasu, gdy nie spałem spędzałem w sklepie lub przygotowując w domu rzeczy związane ze sklepem, moja narzeczona pomagała mi przy tym, ale czuć było, że się przez ten brak czasu się od siebie oddalamy. W październiku 2023 roku dowiedziałem się, że mnie zdradziła. Kobieta, dla której wpakowałem się w ten sklep, żeby zapewnić jej dobrobyt, porzuciła mnie przez niego. Rozstaliśmy się, a ona wyprowadziła się ode mnie.
W tamtym momencie doszło do najgorszego. Załamnie pchnęło mnie ku próbie samobójczej. Nieskutecznej całe szczęście.
Miesiąc po tym wydarzeniu do sklepu przyjechał menadżer, który jakimś cudem wiedział, że rozstałem się z narzeczoną i powiedział mi, cytuję: "To straszne, ale kobiet jest wiele, a pracować trzeba." i namawiał mnie do otworzenia dłużej sklepu w dni niehandlowe.
Franczyzodwacy ani kadry operacyjnej nie obchodzi człowiek, ani sytuacja danego sklepu. Ma być i koniec, bo podpisałeś umowę, albo będą wyciągnięte konsekwencje.
Zamknięcie sklepu wiąże się z ogromnymi długami w postaci VATu, ZUSu i dochodówki, która są sztuczne stworzone przez franczyzodawcę. Otwierając sklep firma ta fikcyjnie sprzedaje Ci towar, który dostajesz do sklepu (to samo z dostawami). Gdy zamykasz sklep, musisz go z powrotem "sprzedać" nie widzisz tych pieniędzy nawet na oczy, ale według dokumentów otrzymałeś kwotę rzędu 180-200 tys od której musisz zapłacić wcześniej wymienione podatki. Niestety nie mam aż takiej kwoty, gdyż utrzymanie sklepu nigdy nie pozwalało mi odłożyć praktycznie nic. Gigantyczne podatki miesięcznie powodowały, że ledwo starcza mi na życie.
Udało mi się zaciągnąć kredyt, który będę spłacał 8 lat, ale nadal może to być niewystarczająca kwota.
Po zamknięciu sklepu będę musiał znaleźć nowe źródło utrzymania, więc przez jakiś czas zostanę bez środków do życia. Stąd właśnie prośba o pomoc, abym miał czas rozpocząć życie na nowo.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Bartosz Czarnecki
Witam, sam miałem zielony syf, jakby pan potrzebował mogę służyć pomocą. Wyszedłem z tego bez szwanku ale niewiele brakowało partner kłamie na każdym kroku, na koniec przed inwentaryzacją końcową próbowali mi odebrać klucze. 10000 na podatek to dość optymistycznie vat przy zamknięciu sklepu to około 20 000 zależnie od stanu towarowego. Pod koniec okresu wypowiedzenia sugeruję nie wykonywać zamówień ostatnie 3 - 4 zamówienia aby zmniejszyć stany magazynowe a kilka wcześniejszych robić minimalne. Dzięki temu będzie mniej towaru do liczenia i mniejsze szanse na pomyłkę. Informować klientów o powodach rezygnacji ponieważ nieraz bywa że partnerzy rozsiewają informację że poprzednie franczyzobiorca to był pijak i splajtował itp.
Fizz
Jak dam radę to co miesiąc coś dorzucę
Beata
Jestem z Tobą, poradzimy sobie, nie martw się
Anonimowy Darczyńca
Wpłacam ile mogę i życzę powodzenia 🙂
Żyj chłopie i trzymaj się
Wszystko będzie dobrze