Na początku maja otrzymaliśmy wiadomość od jednej z naszych Lubicielek, która wybrawszy się na majówkę niedaleko Płocka, znalazła na miejscu karton z nietypową zawartością 📦 - śliczną trikolorką i czterema jej maleństwami, które na oko miały niespełna 2 tygodnie 👶. Od okolicznych mieszkańców Pani Daria dowiedziała się, że kotka bytuje na tym terenie od 4-5 lat i co roku o tej porze wydaje na świat miot kociaków.
Zapytacie, dlaczego nikt wcześniej nie zainteresował się jej losem i nie zadbał o sterylizację? 😿 Zgadujemy, że spowodowane było to brakiem wiedzy, wyobraźni, a może i brakiem elementarnej empatii wobec zwierzęcia. Ale kto by się przecież przejmował jakimś bezdomnym, wiejskich kotem i jego maluchami… 💔
Szczęśliwie, wreszcie na drodze kotki stanął ktoś, kto się przejął i postanowił działać 💪🏻. Pani Daria widząc, że oczy kociąt zaklejone są ropą, natychmiast zabrała je do weterynarza i rozpoczęła leczenie 🩺. W międzyczasie skontaktowała się z nami - było to jeszcze przed przyjęciem do Fundacji chorych na FIP Berka i Cherry oraz przed tym, jak na caliciwirusa zachorował miot naszej Frig, dlatego też, nieświadomi, co zgotują nam nadchodzące tygodnie, zgodziliśmy się przyjąć nową rodzinę, która zamieszkała u jednej z naszych wolontariuszek. I choć to kolejne, bardzo duże obciążenie oraz - po tak świeżej stracie 2-miesięcznej Nanny - lęk przed kolejnymi chorobami, nie żałujemy, że kocia mama i jej dzieci są z nami. Wiemy, że gdybyśmy nie zgodzili się przyjąć ich pod opiekę, mogliby nie mieć szans na przeżycie - kto wie, ile kociąt trikolorki spotkał już tak smutny koniec… 😔
Koteczka otrzymała od nas imię Gouda 🧀. Jej miot składa się z 4 maluchów: 2 chłopców i 2 dziewczynek.
Gouda spisuje się wspaniale w roli mamy, ale to nie dziwi, biorąc pod uwagę jej doświadczenie. Widzimy jednak, że jest już bardzo zmęczona i wyniszczona 🥺. Coroczne porody mocno nadwyrężyły jej organizm, jest tak chuda, że bez trudu można policzyć wszystkie jej żebra i kosteczki kręgosłupa - dlatego też zależy nam, by maluszki jak najszybciej zaczęły jeść stałe pokarmy, a Gouda mogła wreszcie zregenerować się i odpocząć.
Poza wyczerpaniem organizmu, Gouda cierpi z powodu bardzo złego stanu uzębienia 🦷. Gdy tylko będzie to możliwe, przejdzie zabieg sanacji. Czeka ją również sterylizacja ✂️ - obecny miot będzie jej ostatnim. Gouda, jak mało kto, zasługuje wreszcie na odpoczynek i na to, by w końcu to o nią ktoś zadbał. Jest zupełnie oswojoną, łagodną i proludzką kotką, dlatego nie wątpimy, że po zakończeniu karmienia i leczenia, uda nam się znaleźć dla niej kochający dom ❤️.
Drodzy Kotolubni! Prosimy Was o wsparcie naszej Goudy! Przed nami dużo pracy - profilaktyka, badania, zabiegi. Cały proces zajmie sporo czasu i pochłonie niemało pieniędzy, jesteśmy jednak winni Goudzie pomoc - lata zaniedbań i obojętności ze strony człowieka muszą się raz na zawsze zakończyć! Pora podarować tej dzielnej kociej mamie szansę na lepsze jutro 🌟.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Barbara Skowronek
Dzielna mamo, wracaj do zdrowia ❤️