Fundacja Przytul Kota
Puchaty Grubsonek, który trafił do nas pod koniec stycznia, był w naprawdę kiepskim stanie - brak apetytu, tragiczny stan pyszczka i ostre zapalenie nerek 😿 Gołym okiem widać było, że cierpi… W pierwszej kolejności zajęliśmy się najbardziej palącym problemem, czyli nerkami. Kocurek przyjmował codzienne kroplówki i leki, które - ku naszej uldze - zadziałały szybko i skutecznie 😺💪🏻 Po zakończeniu terapii, powtórzone zostały badania - udało się znacząco obniżyć poziom mocznika i kreatyniny we krwi 🩸 To bardzo dobra wiadomość, gdyż nie tylko oznacza poprawę bieżącego stanu zdrowia Grubsona, ale świadczy też o tym, że był to chwilowy stan zapalny, nie zaś zapowiedź poważniejszego, przewlekłego problemu.
Po zakończeniu kwarantanny Grubson przeniósł się do pokoju ogólnego, gdzie bez problemu dogadał się z pozostałymi lokatorami 🐈🐈⬛ Obawialiśmy się nieco, czy nie będzie tęsknił za wolnością - miał to szczęście, że dzięki karmicielom nigdy nie zaznał głodu, miał również zapewnione schronienie na czas chłodów. Tak zaopiekowane koty wolno żyjące miewają problemy z odnalezieniem się w zamkniętej przestrzeni. Szczęśliwie Grubsonek to wygodny, bystry kocurek, który raz dwa zorientował się, że perspektywa objęcia stanowiska lwa salonowego wygląda znacznie lepiej, niż los kota żyjącego na dworze 😸 Kocurek bardzo polubił ciepłe, wygodne posłanka. Z pewnością odnajdzie się w domu, którego już niebawem zaczniemy dla niego szukać. Tymczasem jednak Grubsona czeka jeszcze sanacja jamy ustnej, do której powoli się szykujemy 🦷 Za kilka dni damy znać, jak poszło. Ogromnie prosimy też o wsparcie zbiórki na pokrycie kosztów leczenia kocurka. Nie mamy wątpliwości, że uda nam się wyprowadzić go na prostą, niestety proces ten będzie nas sporo kosztował 💸 Dlatego też będziemy niezmiernie wdzięczni za każdy dorzucony grosik oraz, jak zawsze, za udostępnienia posta 🤍