Chory kot w potrzebie, proszący o pomoc i wsparcie.

Guslik

2 800 zł  z 2 800 zł (Cel)
Wpłaciło 27 osób

Miesiąc temu, w stadku wolno żyjących kotów dokarmianych na podłódzkich działkach, nagle pojawił się on - dorosły rudzielec, którego wcześniej nikt w okolicy nie widział. Czy komuś uciekł, czy został podrzucony przez kogoś, komu towarzystwo kota już się znudziło? Tego najpewniej nie dowiemy się nigdy…

Kocurek nie przejawiał szczególnej chęci do nawiązywania relacji z człowiekiem. Przychodził, zjadł, co podano i odchodził.

Niedawno jednak karmiciele zauważyli, że rudzielec ma katar. Z dnia na dzień doszły kolejne objawy choroby, a wraz z nimi całkowita utrata apetytu

Postanowiliśmy wesprzeć karmicieli w leczeniu kocurka. Gdy do nas trafił, wyglądał tragicznie. Spuchnięte oczko, żółta wydzielina, która leciała z noska i przez którą kocur cały czas się krztusił. Pani doktor zdiagnozowała zapalenie płuc. 

Co gorsza, stan w pyszczku kocurka również woła o pomstę do nieba. Choć rudzielec jest kotem raczej młodym, to stan jego zębów przypomina to, co widujemy zazwyczaj u seniorów. Najpewniej dlatego trafił do nas tak brudny i zaniedbany - przy bólu, który powodować musiał stan zapalny w pyszczku, dbanie o higienę i czystość futerka przekraczało jego możliwości. 

Walka o Guslika, bo takie otrzymał od nas imię, z początku nie była łatwa. Biedactwo nie miało siły stawić czoła infekcji. Dopiero inhalacje, leki, kroplówki i żywienie niemal na siłę, sprawiły, że Guslik odzyskał nieco sił i zaczął walczyć z chorobą. Przed nami jeszcze długa droga, ale mamy nadzieję, że uda się wyprowadzić kocurka na prostą. 

Z początku, pewni, że rudzielec jest dzikusem, po zakończeniu leczenia planowaliśmy zwrócić go karmicielom. Jakie było nasze zaskoczenie, gdy okazało się, że Guslik to totalny miziak, który z radością przyjmuje uwagę i czułości ze strony człowieka. Potrafi rozkosznie mruczeć nawet w trakcie przyjmowania zastrzyków. Kiedy zorientowaliśmy się z jak proludzkim stworzeniem mamy do czynienia, stało się jasne, że nie możemy go wypuścić na wolność, bo to ewidentnie kot, który powinien być przy człowieku.

Na razie więc kontynuujemy walkę o zdrowie Guslika, a gdy tylko kocurek stanie na łapki, rozpoczniemy poszukiwania domku na zawsze. Tymczasem będziemy niezmiernie wdzięczni za wsparcie zbiórki na pokrycie kosztów leczenia (w tym zaś sanacji jamy ustnej) i profilaktyki Guslika.

 

Aktualizacje


  • Fundacja Przytul Kota - awatar

    Fundacja Przytul Kota

    10.01.2025
    10.01.2025

    Guslik, rudzielec z zapaleniem płuc, właśnie skończył obowiązkową kwarantannę. I jakkolwiek to dobra wiadomość, to niestety wcale nie oznacza, że kocur jest już zdrowy - prawda jest taka, że lista jego przypadłości nieco się powiększyła… 😔 Ale pozwólcie, że opowiemy Wam wszystko po kolei. Jako że Guslik trafił do nas niewykastrowany, była to jedna z pierwszych rzeczy (rzecz jasna, poza leczeniem w kierunku zapalenia płuc), którą musieliśmy się zająć. Udaliśmy się z nim do przychodni zewnętrznej, gdzie możliwe było skonsultowanie jego stanu zdrowia z innymi specjalistami 👩‍⚕️👨‍⚕️ Dobrą wiadomością były wyniki testów na FIV/FeLV - okazało się, że rudzielec nie choruje na żadną z tych przypadłości, co cieszy nas tym bardziej, że w obecnym metrażu, jakim dysponujemy w nowej Mruczarni, kolejna izolatka dla chorego kota po prostu nie wchodziłaby w grę… Gdy nieświadomy niczego Guslik, drzemał pod narkozą, lekarz dokładnie obejrzał jego pyszczek. Jak już Was informowaliśmy, stan uzębienia rudzielca, to absolutna tragedia 🤯 Jakby jednak tego było mało, po odciągnięciu flegmy zalegającej w jego pyszczku i gardle, okazało się, że w podniebieniu kocurka jest dziura 🙀😱 Na ten moment trudno powiedzieć, czy jest to rozszczepienie podniebienia, z którym się urodził, czy raczej rana po jakimś urazie, co wydaje się bardziej prawdopodobne. Niezależnie jednak od przyczyny, ów otwór w podniebieniu penetruje do nozdrzy Guslika, co ogromnie utrudnia leczenie jego kataru 😭 Uszkodzone podniebienie wymaga naprawy chirurgicznej, przed tym jednak musimy wykonać tomograf, by ustalić dalszy plan leczenia. Kochani! Zdecydowaliśmy o podniesieniu kwoty zbiórki na leczenie Guslika - tomografia to bardzo drogie badanie, ale bez niego nie będziemy w stanie pomóc temu kochanemu kocurkowi. O dalszych losach jego leczenia, poinformujemy Was już po wykonanym badaniu.

    Zdjęcie aktualizacji 157 535

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    04.01.2025
    04.01.2025

    ❤️

  • Piotr & Tosia - awatar

    Piotr & Tosia

    02.01.2025
    02.01.2025

    Trzymaj się kotku 😘

2 800 zł  z 2 800 zł (Cel)
Wpłaciło 27 osób

Wpłaty: 27

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
700
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
345
Sylwia Sztybel - awatar
Sylwia Sztybel
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Tygrysek - awatar
Tygrysek
200
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
150

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij