Fundacja Przytul Kota
Guziczek opuścił już klatkę, oficjalnie leczenie się zakończyło i kotek biega po kociarni. Leczenie przyniosło piękny efekt. Kotek nabrał sił, odzyskał humor i z zadowoleniem rozprostował łapy na salonach. Oczywiście zaraz potem się schował za najbliższym fotelem, ale on już tez chyba wie że będzie dobrze.
Szczerze mówiąc to nie wiemy czy znajdziemy mu domek. Guziczek nie należy do oswojonych mruczków. Całe dotychczasowe życie spędził na dworze.
Ale to nic. My go nie wypuścimy w miejscu, w którym został otruty. Jak musi „dziczyć” to trudno – niech dziczy. Najważniejsze żeby był bezpieczny i zdrowy.
Bardzo dziękujemy Wam za pomoc dla Guziczka. Dzięki Wam udało nam się go odratować.