Kilimandżaro dla Basi

 Prawdopodobnie znałeś\znałaś moją mamę.
 Moja i mojego brata najukochańsza mamunia... 

Ukochana Basia mojego Kacpra. Nie babcia. Basia ❤️

Rak ją pokonał za szybko.... 3 miesiące od diagnozy. I nie ma jej. 

Jej sałatki, bigosu i gołąbków. Jej szydełka i stroików. Jej pierników i ciast. Jej kiszonych ogórków. Pogaduch przy ginusiu czy kawie. Jej żartów, rymowanek i jej śmiechu z wygranej w Monopol czy Eurobiznes...

 Może jeśliby leki czy badania były bardziej zaawansowane, nie odeszłaby tak nagle, zostawiając nas bez odpowiedzi na milion pytań

 Wyprawa
 Brałam udział w przeszłości w biegach dla Cancer Research. Dla mojej Wandy (tylko ja ją tak nazywałam) chciałam zrobić coś szczególnego. Przede wszystkim wesprzeć finansowo organizację walczącą z rakiem, ale również zrobić coś ku jej pamięci.

Ona zawsze się bała nowości, poznawania, odkrywania, ale jak już się odważyła, to kochała to. Dla niej postanowiłam sięgnąć wyżej. Postanowiłam wspiąć się na Kilimandżaro i zabiorę ją tam ze sobą...

Ty nie sponsorujesz wyprawy (chyba że chcesz, to skontaktuj się ze mną). Ty zapewniasz mi tylko możliwość wzięcia w niej udziału. Wszystkie wpłaty idą na cele charytatywne.  Wyprawa jest w połowie czerwca (10-20 czerwca), muszę zebrać pieniądze do końca marca.

 Jeśli dotknął cię rak w jakikolwiek sposób, jeśli znałeś moją mamę lub jeśli po prostu wzruszyła cię moja historia, proszę wpłać choć kilka złotych. Każda donacja zbliża mnie do celu.

 Wpłać coś. Dla Basi. ❤️

 Jak to wygląda?
Postanowilam zebrać 4tys funtów dla Cancer Research.  Jest to międzynarodowa organizacja walcząca z rakiem. Prowadzą międzynarodowe badania i wspierają osoby chore. Organizują akcje, takie jak te w jakiej obecnie biorę udział. Mam już uzbierane ok 1\3 kwoty, ale każda złotówka, funt czy każde euro się liczy. Możesz dokonać wpłaty kartą lub innymi metodami.