Mały kotek trzymany w rękach, z dużymi oczami.

Paragraf 22 Kotów

1 320 zł  z 2 000 zł (Cel)
Wpłaciło 17 osób
Wpłać terazUdostępnij
 

🐾 Proces kociąt w Brwinowie

Była godzina 12.30, kiedy zadzwonił telefon.
– Cztery kocięta – powiedziała kobieta. – Pod latarnią, od rana. Bez matki. Zapchlone. Zakleszczone. Głodne.

Od rana widzieli je mieszkańcy. Przechodzili obok – jedni do sklepu, inni na uroczystość straży pożarnej, gdzie orkiestra grała, a oficjele salutowali. Kocięta leżały na trawie. Nikt ich nie nakarmił. Jedna osoba zadzwoniła.

Zrobiłyśmy to, co nakazuje procedura:
– Proszę zgłosić do straży miejskiej.

Strażnik podniósł słuchawkę i wypowiedział zdanie, które brzmiało jak wyrok:
– Środków nie ma. Sto tysięcy wydano. Lepiej było te środki przeznaczyć na dzieci niż na kocięta.

I tu pojawiło się pytanie, którego nikt nie zadał głośno: które dzieci w Brwinowie leżą zapchlone i zakleszczone pod latarnią, czekając na odrobaczenie w sobotnie południe? Kocięta były prawdziwe, dzieci istniały tylko w urzędniczej formule.

Miasto stało zakorkowane. Straż pożarna maszerowała, orkiestra grała, mieszkańcy tańczyli, jakby obok nikt nie konał. To był sobotni rytuał – tak samo ważny i tak samo pusty jak wszystkie inne.

Tylko właścicielka Vet Medu wyrwała się z tej logiki. Powiedziała:
– Zbadam. Odpchlę. Odrobaczę. Za darmo.

I to jedno zdanie, zwykłe, ludzkie, zabrzmiało mocniej niż wszystkie przemowy oficjeli i marsze orkiestry razem wzięte.

A my wieziemy cztery kocięta przez Brwinów – między paradą a absurdem, między obojętnością a gestem, który naprawdę coś znaczy.

Zbiórki są.

Koty są.

Choroby też są.

Środków – nie ma.


Gmina mówi: „Nie ma pieniędzy na leczenie”.

Straż Miejska mówi: „To nie nasza kompetencja”.

Mieszkańcy mówią: „To nie nasz problem”.

A potem podrzucają nam pod furtkę kolejne kocięta w kartonach.


Tu zaczyna się paragraf 22:

– żeby kot dostał leczenie, musi być zgłoszenie,

– ale żeby było zgłoszenie, ktoś musi je napisać,

– ale mieszkańcy nie chcą się podpisać,

– a bez papierka urząd twierdzi, że problemu nie ma.

Absurd idealny: kot chory istnieje tylko wtedy, gdy jest w systemie. A w systemie nie istnieje, bo nie ma papieru.


A my?

Zajmujemy się 120 kotami, a codziennie dochodzą nowe: z Parzniewa, z Moszny, z cmentarza w Brwinowie.

Każdy z nich to osobna historia walki:

– o oddech w inkubatorze,

– o kroplówkę,

– o fakturę, którą trzeba zapłacić.


Niektóre walczą z FIP-em, inne z kaliciwirozą, jeszcze inne z toksoplazmozą, która zniszczyła układ nerwowy.

Ile z nich przeżyje? Nie wiemy.

Wiemy tylko, że jeśli my się nie zajmiemy, to nie zajmie się nikt.


Codziennie wypełniamy obowiązki gminy, której obowiązkiem – zgodnie z prawem – jest opieka nad bezdomnymi zwierzętami.

Ale gmina mówi: „nie ma pieniędzy”.

Straż Miejska mówi: „to nie nasz obowiązek”.

Mieszkańcy podrzucają kolejne kartony.


To właśnie nasz paragraf 22:

– jeśli chcemy, żeby koty przeżyły, musimy je leczyć,

– jeśli leczymy, musimy płacić,

– jeśli płacimy, musimy zbierać,

– jeśli zbieramy, to znaczy, że jakoś sobie radzimy,

– a skoro sobie radzimy, to gmina nie musi pomagać.


I tak w kółko.

Ale buntujemy się – wbrew logice paragrafu.

Bo inaczej ten dom zamieniłby się w cmentarzysko.

Aktualizacje


  • Stowarzyszenie Koty Prezesowej - awatar

    Stowarzyszenie Koty Prezesowej

    25.09.2025
    25.09.2025

    Do naszego kukułczego gniazda doszły kolejne ofiary absurdu.
    W Żółwinie ktoś wyrzucił w lesie kotkę z trójką kociąt.

    Matka – nazwałyśmy ją Linka – walczy z FIP-em ocznym.
    My już zaczęłyśmy jej leczenie.
    Trzy maluchy – jeszcze bezimienne – powoli uczą się, że człowiek nie musi oznaczać zagrożenia.

    I znowu ta sama historia:
    – gmina nie płaci, bo „nie ma środków”,
    – koty trzeba odrobaczyć, zaszczepić, nakarmić,
    – rachunki rosną, a my nie możemy ich zostawić, bo w lesie czekałaby je tylko śmierć.

    To jest właśnie nasz paragraf 22: koty są, choroby są, rachunki są – środków nie ma.
    A my i tak leczymy, i tak płacimy, bo nie zgadzamy się, by żywe istoty ginęły tylko dlatego, że w budżecie brakuje rubryki na „kocie życie”.

    Zdjęcie aktualizacji 173 195

1 320 zł  z 2 000 zł (Cel)
Wpłaciło 17 osób
Wpłać terazUdostępnij
 

Wpłaty: 17

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
148
Joanna Ka - awatar
Joanna Ka
30
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Mariola - awatar
Mariola
10
Dorota - awatar
Dorota
50
Rf - awatar
Rf
10
Emilia orlowska - awatar
Emilia orlowska
50
K.K. - awatar
K.K.
115
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail