Potrzebuję pomocy staruszki z Wojtyszek które wzięłam pod opiekę chorują a my nie mamy na diagnostykę i leki stełe dla nich😭
4 lata życia poświęciłam żeby zamknąć drugą największą po Radysach umieralnię dla zwierząt.Tylko ja wiem ile stresu przeżyłam tocząc tą nie równą walkę o lepsze jutro dla ponad 1450 psów tam siedzących.Mordownia zamknięta a o psach wszyscy zapomnieli.Wzięłam pod opiekę 27 najstarszych psów które całe swoje życie tam przesiedziały.Nie musiałam tego robić ale chciałam wynagrodzić im to co przeżyły.Wszystkie psy pod moją opieką mają teraz po 16, 17 lat.Do zrzutki wstawiam faktury na kwotę 1500 zł Emilka z własnych pieniędzy płaciła wizyty u weta i kupowała leki dla nich bo nie mamy nic na ten cel.Wczoraj z własnych pieniędzy przelałam jej 1000 zł żebym mogła pojechać do kliniki z Hektorem zaczął chudnąć martwię się o niego.To jest dla mnie pies wyjątkowy siedział w Wojtyszkach 14 lat.Zrobię wszystko żeby żył jak najdłużej i cieszył się zdrowiem za to wszystko co wycierpiał.
Bardzo proszę o pomoc nie mamy za co leczyć psów, Edziu musi mieć operację wycięcia guza a my nie mamy za co tego zrobić.Wszystkie nasze staruszki przyjmują leki stałe…to jest dla mnie na prawdę trudne do ogarnięcia skąd na to wziąć pieniądze.
Proszę o pomoc tych którzy tak jak ja kochają te psy i pamiętają co wycierpiały💔
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Julia Kwiatkowska
Żyjcie jak najdłużej w zdrowiu i spokoju..