Fundacja Przytul Kota
Pojawiła się nagle i odeszła tak samo, pozostawiając w naszych sercach pustkę. Wychudzone, wycieńczone biedactwo. Chociaż walczyła dzielnie - byliśmy bez szans. Iriszkę odebrał nam zator płucny.
Biegaj za Tęczowym Mostem, maleńka, wolna od bólu i chorób. Przykro nam, że znaleźliśmy Cię zbyt późno. W naszej pamięci pozostaniesz na zawsze.




Pojawiła się nagle w stadzie kotów wolno żyjących. Czując jedzenie, zapłakała cichutko, wychylając łebek ze styropianowej budki. Wolniutko wyszła na wołanie naszej wolontariuszki. Nieśmiało podeszła do miseczki, a jedzenie połykała w pośpiechu. Zamiast jednego oka nasza wolontariuszka dostrzegła krwawą ranę.



