Wystraszone, roztrzęsione futerka tuliły się do siebie, rzucając w naszą stronę błagalne spojrzenia. Ogromne, błyszczące oczy zaklinały, byśmy nie robili im krzywdy.
Ani jedno miauknięcie, ani jedno syknięcie nie wydostało się z ich drżących pyszczków. Kocięta nie miały szans, by przeżyć na opustoszałych działkach tegoroczną zimę. Co to za pomysł by rodzić się na jesień? Bez pojęcia te maluchy!
Ich matka, która jest kotką wolno żyjącą, po kastracji zostanie wypuszczona w miejscu złapania. Już więcej nie będzie musiała rodzić, karmić i troszczyć się o swoje potomstwo. A jej dzieci? Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by po obowiązkowych szczepieniach, w zdrowiu i szczęściu, trafiły do dobrych domków.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!