Fundacja Przytul Kota
Kasieńka nadal mieszka w lecznicy. Dostaje leki i kroplówki, lecz widać już efekty leczenia. Dzięki antybiotykom katar i pyszczek się goją, a dzięki nawadnianiu i jedzonku serwowanemu kilka razy dziennie – wyniki krwi poprawiają. Kasieńka nadal jest dzikuskiem i raczej nie ma szans na to, by się oswoiła i zamieszkała z jakimś człowiekiem. Ona bardzo boi się ludzi. Wszystko więc wskazuje na to, że po leczeniu panienka wróci na swoje miejsce. Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc w leczeniu kici. <3 Bardzo, bardzo. <3