Fundacja Przytul Kota
Synuś po leczeniu wrócił na swoje miejsce. Kotek bardzo źle znosił zamknięcie oraz naszą bliską obecność, jednak Pan Karmiciel ma mieć na niego oko i gdyby tylko coś się działo z jego zdrowiem, natychmiast przywozić.
Niestety nie każdy kotek, który do nas trafia jest szczęśliwy z tego powodu. Dla takich istotek jak Synuś, ważniejsze niż ciepły kąt i miłość człowieka są przestrzeń i niezależność. Nic na to nie poradzimy.
Niemniej ogromnie dziękujemy Wam za wsparcie dla Synusia. Jesteście kochani!