Rok 2018 skończył się dla nas w najgorszy możliwy sposób. 31 grudnia pożegnałyśmy naszego staruszka Rubina.
Rubin przyjechał do nas 22 listopada z Turkowic. Kot miał całą masę dolegliwości : pchły i wszoły, pogryzioną nogę, na której zrobił się ropień, wrzód na oku ze stanem zapalnym ,na które nie widział, Giardia, wychudzenie, zapalenie ślinianek i nadrzerki w pyszczku, kamień na zębach. Leczony był na Giardię lekiem, na który jak się później okazało Rubin był uczulony. Z tego powodu organizm kota zaczął zwalczać swoje czerwone krwinki, więc przetoczyliśmy mu krew. Aby ratować Rubina wprowadzony został steryd, który niósł ze sobą masę skutków ubocznych takich jak powiększona wątroba czy płyn w jamie brzusznej - ale satruszsk czuł się po nich dobrze, a te skutki uboczne nie zagrażały jego życiu. Rubin kilkukrotnie wylądował w szpitalu, gdzie zostawał pare dni, by weterynarze mogli postawić go na nogi. Ciągłe zastrzyki, kroplówki. Po ostatnim pobycie w szpitalu zaprzestano podawania sterydów, ale doszedł antybiotyk i leki przeciwbólowe. W pyszczku Rubina powstała martwica, z której sączyła się ropa z krwią. Przestał jeść i pić, stracił siły, przestał wstawać. Karmiony na siłę strzykawką już nawet nie przełykał. Dodatkowo kot miał anemię. Nic więcej nie mogłyśmy dla niego zrobić. Ponad miesiąc ciągłej walki, codziennych wizyt u weterynarza nie zdołały uratować naszego staruszka. Jest nam ogromnie przykro. Każde zwierzę, które trafia pod naszą opiekę jest traktowane jak członek rodziny. Chcemy podziękować wszystkim za wpłaty na leczenie Rubina - bez was nie byłybyśmy wstanie ratować jego życia.
Dziękujemy wszystkim za słowa otuchy i wiarę, ze się uda. Rubin walczył dzielnie, ale ostatni tydzień był dla niego ogromną męczarnią.
Żegnaj Rudziku 😭😭💔
AKTUALIZACJA 8.12.2018 :
Rubin przez ostatnie kilka dni czuł się gorzej. Stracił apetyt, dużo pił, ciągle spał i był bardzo apatyczny. Zostały wykonane badania aby wykluczyć problemy z układem moczowy i nerkami.Po dokładnych badaniach krwi zauważono, że organizm Rubina zwalcza swoje czerwone krwinki. Z dnia na dzień wyniki krwi były gorsze, kot nikł w oczach więc podjęliśmy decyzję o przetoczeniu krwi. Powodem utraty czerwonych krwinek był skutek uboczny Metronidazolu, którym kot był leczony na Giardie. Po przetoczeniu krwi Rubin od razu poczuł się lepiej, apetyt wrócił,a wyniki krwi były dużo lepsze. Nie wiemy jednak czy jedno przetoczenie krwi wystarczy aby Rubin wrócił do zdrowia. W poniedziałek będzie miał wykonane kolejne badania krwi. W tej chwili Rubin ma podawane sterydy, dawka jest zmniejszana codziennie aby całkowicie zaprzestać podawania sterydów.
Rubin w szpitalu po przetoczeniu krwi.
-----------------------------------------------------
Zaginione / znalezione / uratowane zwierzęta - Turek i okolice to grupa przyjaciół, których połączyła miłość do zwierząt i chęć niesienia im pomocy. Jesteśmy domem tymczasowym dla bezdomnych zwierząt, zapewniamy im opiekę weterynaryjną, pełne miski i zajmujemy się szukaniem dla nich domów.
22 listopada trafił do nas około roczny kocurek , który od kilku tygodni przychodził na jedną z posesji w Turkowicach. Rubin na drugi dzień został zabrany do weterynarza , gdzie przeszedł pełną diagnostykę. Kocurek ma zapalenie ślinianek, wrzód na oku, w którym pojawił się stan zapalny, ma pogryzioną nogę , na której powstał ropień, który pękł, dodatkowo kot był okropnie zapchlony , zawszony i zarobaczony. Zostały również wykonane testy na Giardię, ponieważ kot ma nieustającą biegunkę i niestety wynik wyszedł dodatni. Giardia to pierwotniak, który atakuje jelita doprowadzając do ich zakażenia...
Pęknięty ropień na pogryzionej nodze...
Wszoły....
Faktura za ostatniego kota, którego leczyliśmy na tą samą przypadłość wyniosła 900 zł.
Malutki Gizmo odszedł , dług w lecznicy trzeba było zapłacić, zostaliśmy z pustym kontem i nie mamy środków na leczenie Rubina. Bardzo prosimy o wsparcie dla kocurka - nie możemy pozwolić na to aby spotkał go taki sam los jak naszego małego Gizma.
AKTUALIZACJA 29.11.2018
Rubin codziennie jeździ do weterynarza na podawanie leków. Czasami następuję poprawa ale niestety chwilowa. W dniu wczorajszym Rubin miał wykonaną "lewatywę" z kału zdrowego kota aby zasiedlić jelita bakteriami , których Rubin nie miał wcale. Dodatkowo dostał kroplówkę podskórnie aby kota nawodnić i wzmocnić.
Koszt dotychczasowego leczenia : 765 zł
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Monika Turnau
Kochany trzymam kciuki za Twój powrót do zdrowia
Arkadiusz
Zdrowiej Gościu ;-)