Fundacja Przytul Kota
Lembutek kilka dni temu pojechał już do swojego domku.
Bardzo dziękujemy wszystkim za wpłaty na leczenie tego kochanego straszka.
Patrząc na Lembu trudno uwierzyć, że zawsze wiódł żywot wolnego ducha. Jest tak kochany i skory do głasków, że aż strach.
Pojawił się znikąd w stadzie wolno żyjących kotów, którym opiekuje się nasza wolontariuszka, jako ten oswojony rodzyneczek pośród dzikusów. Nie mogliśmy dopuścić, aby został na ulicy.
Bielutkie futerko Lembu jest przybrudzone i pokryte kurzem. Dręczy go koci katar i bogate życie wewnętrzne. Lekarz obawia się, że wydzielina z oczu nie jest wynikiem stwierdzonej choroby. Pobraliśmy wymaz ze spojówki i czekamy na wyniki.
W Lembusiowej paszczy działo się na tyle źle, że nie mogliśmy czekać z sanacją. Ze względu na szacowane 8 lat, wykonaliśmy przez znieczuleniem kontrolne badanie krwi.
Czekamy na wyniki badania kału, efekt odrobaczenia i cieszymy się, że Lembu nie ma ani FIV ani FeLV. Testy wyszły ujemne.
Z całego serduszka prosimy o pomoc dla białasa. Zbieramy na pokrycie kosztów leczenia i diagnostyki.
Lembutek kilka dni temu pojechał już do swojego domku.
Bardzo dziękujemy wszystkim za wpłaty na leczenie tego kochanego straszka.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!