Ocalony Lord prosi o pomoc.
W połowie lipca, razem z Fundacją Centaurus pojechaliśmy ratować dwa życia. Ojciec i syn stali zaprzęgnięci do wozu, którym przyjechali na targ. Mieli dwie możliwe drogi, albo pojadą do włoskiej rzeźni, albo zostaną wykupieni. Brakowało pieniędzy... emocje sięgały zenitu. Nikt nie wiedział, czy uda się ich ocalić. Dzięki łańcuszkowi dobrych serc, dzięki zaangażowaniu i wsparciu wielu osób, obydwa konie są bezpieczne. Młodszy pojechał do stajni w Fundacji Centaurus. Starszy znajduje się pod naszą opieką. Ma 14 lat. Na nowe życie, dostał nowe piękne imię Lord. Jest ogromny, majestatyczny i ma cudowną grzywę. Dostał drugie życie, nowe życie. Teraz będzie poznawał uroki końskiej emerytury. Odpocznie u nas po pracy. Nowe życie będzie obfitowało w chrupanie marchewek, hasanie po pastwisku, opiekę i miłość jaką zostanie otoczony. Mamy nadzieję, że nam pomożecie zapewnić mu wspaniałą emeryturę.
Nie ma nic swojego, potrzebujemy dla niego kantarek, lizawkę i szczotki. Przyda się też grosz na odrobaczenie, szczepienie, wizytę kowalską, słome i sianko
Z góry dziękujemy za każdą pomoc <3
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Joanna
Na dobry początek tygodnia....
Ola S.
Lordzik, koniku - ciesz się emeryturką!