Stowarzyszenie Koty Prezesowej
Jutro ruszamy z odłowem. Nie wiemy, czy gmina wyrazi zgodę. Wiemy, że nie możemy czekać.
W ostatnich dniach otrzymałyśmy niezależne zgłoszenia od dwóch mieszkanek Brwinowa dotyczące kotów wolno żyjących bytujących na terenie cmentarza parafialnego – od strony ul. Zgoda.
Zgłoszenia te potwierdzają to, co obserwujemy od dawna:
🔹 na cmentarzu przebywa kilka kotów dorosłych,
🔹 są tam młode kocięta,
🔹 jedna z młodych kotek najprawdopodobniej jest w ciąży,
🔹 koty mają prowizoryczną budkę, ale nie mają realnej opieki ani kontroli rozrodu,
🔹 jedno bardzo małe kocię (ok. miesiąca) zostało zabite przez ptaka – jego ciało odebrała Straż Miejska. Pomocy dla pozostałych kotów nie było.
To ważne, bo oficjalnie wciąż słyszymy, że „koty sobie poradzą”.
Nie, nie poradziły sobie. Jedno z nich już nie żyje.
CO ROBIMY TERAZ
👉 Jutro rozpoczynamy odłów kotów z cmentarza.
Robimy to mimo braku jasnej decyzji gminy, bo:
kocięta nie przetrwają zimy,
ciężarna młoda kotka oznacza kolejne skazane na śmierć mioty,
każda zwłoka = następne chore lub martwe zwierzęta.
Nie mamy jeszcze pewności, czy gmina:
wyrazi zgodę na leczenie i sterylizacje,
zaakceptuje przyjęcie kociąt do lecznicy i dalszą adopcję,
czy znów usłyszymy, że „to natura”.
My wiemy jedno: jeśli nie zrobimy tego teraz – nikt tego nie zrobi.
NA CO IDĄ ŚRODKI ZE ZBIÓRKI
💉 diagnostyka i leczenie kotów z cmentarza
✂️ sterylizacja/kastracja kotów dorosłych
🏥 przyjęcie kociąt do lecznicy
🍼 zabezpieczenie i przygotowanie najmłodszych do adopcji
Każda złotówka to realne działanie, nie „czekanie na decyzję”.
DLACZEGO PISZEMY TO TERAZ
Bo mamy potwierdzenia od mieszkanek Brwinowa.
Bo mamy martwe kocię jako dowód.
Bo jutro wchodzimy w teren – z klatkami, odpowiedzialnością i ryzykiem kosztów, których nikt za nas nie pokryje.
Jeśli możecie – wesprzyjcie nas teraz.
Jeśli nie – udostępnijcie.
Te koty naprawdę nie mają czasu.











