Fundacja Przytul Kota
Niedawno z dumą informowaliśmy, że Magnum stanął na czterech łapkach. Chociaż nie było lekko i stan kocura był naprawdę zły - nasza Pani Doktor stanęła na rzęsach, by zrobić wszystko i jeszcze więcej dla wymagającego pacjenta. Pati, dziękujemy, jesteś niesamowita! 👩⚕️💪
Gdy tylko Magnum dołączył do mruczarnianego stadka - zaczął podbijać serca wolontariuszy. A zwłaszcza jednej wolontariuszki, która porwała chłopaka w objęcia i za nic nie chciała wypuścić. 😻 I tak oto, po dopełnieniu formalności, Magnum stał się synkiem Sandry i członkiem jej ludzko-kociej rodziny. 😍
Co dużo mówić... brakuje nam tego przeuroczego i rozmizianego dżentelmena w Mru, lecz pewni jesteśmy jednego: u Sandry żyje niczym puchaty pączek w maśle. 😍 Gratulujemy, chłopaku! Nie mogłeś trafić lepiej. 🥰
Chociaż nasza radość jest ogromna, jak zawsze musimy się troszkę pomartwić rachunkami. 😿 Leczenie kocurka pochłonęło sporo pieniędzy, gdyż jego kondycja zdrowotna była fatalna. Kochani, bardzo prosimy, dorzućcie cegiełkę do zbiórki Magnusia. Każda wpłacona złotówka to możliwość uratowania kolejnego, potrzebującego zwierzaka!
Naszemu byłemu podopiecznemu i Sandrze życzymy wszystkiego najlepszego. Trzymajcie się ciepło i bądźcie razem szczęśliwi. 💞
Oliwia
Życzę dużo siły i dużo, dużo zdrowia dla Magnuma ♥♥♥