To właśnie on, Mamonek i jego Mamonkowa Rodzinka.
Koty, które człowiek bez serca wyrzucił do rowu w Konikowie, przy bardzo ruchliwej ulicy. I znowu zadajemy sobie pytanie - jakim trzeba być człowiekiem? Czy taka osoba zasługuje na miano człowieka? Ludzkie okrucieństwo nie zna granic, wiele razy się o tym przekonaliśmy. Ale są też ludzie o wielkim sercu, jak Wy, i do Was zwracamy się z prośbą o wsparcie.
Mamonek i jego rodzina to koty wychudzone do granic możliwości, zarobaczone tak, że do tej pory nie możemy poradzić sobie z pasożytami. Jeden z mamonkowych maluchów odszedł, doznał zatrucia toksyną produkowaną przez pasożyty.
Jest z nami Mamon, Mama Mamona i najmniejszy z rodziny - Grosik.
On, maleńki, cudownie pro ludzki, bardzo związany ze swoją mamusią, dziwnie się zachowujący... Niby zdrowy, a jednak coś nie tak... Niby wyniki w porządku, a jednak coś nas ciągle niepokoiło.
Półroczny kot ważący kilogram. Już wiemy, co mu dolega.
Wszystko wyszło nagle. Mamonek nas martwił, więc trafił do kliniki. Już miał wychodzić, gdy Panią Doktor coś zaniepokoiło... i tak kilka dni, aż nagle jego stan był krytyczny. Odchodził. Był już nieprzytomny. Diagnoza powaliła nas na kolana. Koci FIP! Nie było na co czekać. W ciągu ostatniego roku przeszliśmy kilka kotów z FIP. Wszystkie żyją, ale najistotniejszą rolę zawsze grał czas. Po podaniu pierwszej dawki odpowiednich leków już na drugi dzień były efekty, zmiana o 180 stopni. Mamonek do nas wracał, wracał do życia.
Leczenie Mamona to bardzo kosztowna sprawa, jego leki są okrutnie drogie, a przecież nie możemy zostawić go na pastwę losu. Musimy o niego walczyć. Leki kosztują 400 zł za fiolkę, wystarczającą na 5 iniekcji... Jednak my wiemy, że taka kuracja przyniesie efekty. Whisky, Ludwik (białaczką i fip), Zuzia (oczno, neurologiczno, wysiękowy FIP) - to koty, o które walczyliśmy. Wszystkie były poddane kuracji, wszystkie żyją. Było też wiele kotów, które nie były fundacyjne, ale trafiały pod naszą opiekę na czas leczenia. Wszystkie żyją.
Proszę, pozwólcie nam dać szansę temu kociemu dziecku. Dziecku, które ciągle ma pod górkę, które nie zaznało szczęścia znalezienia domu, ciepła, swojej ludzkiej rodziny. Tylko dzięki Wam może się udać.
Prosimy, nie zostawiajcie nas z tym samych, pomóżcie nam pomagać. Bez Was nie byłoby nas.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Lena Sobolewska - obraz z bazarku "Alma"
Dużo zdrówka dla całej kociej rodziny! :3
Małgorzata Zaremba za miseczkę Mamonka
Na zdrowie Maluchu :-)
Anonimowy Darczyńca
Zycze powodzenia! Dorota M.