Dedykowane wszystkim twierdzącym, że „kotka sobie poradzi”
Patrzę na moją Mamunię zza tęczowego mostu. Próbowała nas urodzić bardzo długo. Ja się zaklinowałem i pomimo operacji i tego, że bardzo chciałem z nią zostać musiałem odejść.
Teraz Mamunia jest bardzo chora. Bardzo ją boli, przytula moje zimne ciałko gorącymi łapkami.
Proszę, pomożecie ją uratować?
Kotka rodziła już 3 dzień. Już dawno straciła nadzieję nie tylko na szczęśliwe zakończenie ból mijał tylko gdy traciła przytomność. Nie miała już siły podnieść łebka. Okazało się że kociak utknął w drogach rodnych, pozostałe umarły w środku. Rokowania są ostrożne ale jest szansa na to że jej organizm zwalczy zakażenie.
Musimy opłacić koszt operacji, kroplówek, leków.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!