Fundacja Przytul Kota
We wtorek Trixi była na tomografii. Dziś dostaliśmy opis badania. Konieczna jest operacja, a później, jeśli wszystko dobrze się ułoży — rehabilitacja. Termin operacji udało się nam wyznaczyć na najbliższy poniedziałek. Trixi mieszka nadal w lecznicowym szpitaliku, dostaje leki i kroplówki na wzmocnienie. Niestety od wczoraj ma słabszy apetyt i jest troszkę osowiała. Mamy nadzieję jednak, że do poniedziałku wszystko się unormuje tak, byśmy mogli pojechać z nią do kliniki. Mocno zaciśnięte kciuki i kocie łaputy dla naszej Trixi – obowiązkowe!






Trixi jest niezwykle dzielna i silna, Trixi wierzy, że wszystko będzie dobrze, bo przecież do tej pory tak było. Był dom, kolanka, rączki do głaskania. Były drzewa, trawa, wiosenne słońce. Lecz na końcu tej sielanki pojawił się on. Człowiek z wiatrówką.
Padł strzał. Może kilka. Przerażenie, szok, niewyobrażalne cierpienie. Od tej pory ona ciągnie za sobą tylne łapki, brzuszek i ogonek. Od tej pory nie czuje, że siusia, ani gdy się wypróżnia, nie myje się od paszek w dół, nie sięga, nie może się obrócić. Walczy każdego dnia, szuka miłości, ciepła i nadal nam wierzy. Nam – ludziom.




Patomorfo
Siły!
Joanna Arvaniti
Kochamy Cię i trzymamy kciuki i pazurki. Wierzymy, że będziesz całkiem zdrowa. Walcz, maleńka.
Izah
Trzymaj sie kiciu - jestes pod dobra opieka. :-*
Koci Tata S
Pomóżcie biedactwu tyle ile się da
Aga.K
😘