26.05.2023
NIEZAUWAŻANA, ZAPOMNIANA....
Natka, koteczka porzucona przez właścicielkę, która nie miała siły, środków i już chęci by ją leczyć...
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=586002826964523&id=100066644321267
Mimo naszego błagalnego posta, nie została zauważona, nie wzbudziła empatii, a przecież sama w sobie jest cudem... mimo to została pominięta...może jest za dużo chorych kotów i dziewczyna nie zwróciła na siebie uwagi...Leczona jest już od ponad miesiąca, koszty są ogromne...Guz na biodrze cały czas rósł, mimo leczenia nie było poprawy. Została skierowana do chirurga ortopedy...dziś miała operację... Wydawało się, że narośl na biodrze to ropień, cysta...Niestety doktor z podejrzewa najgorsze...nowotwór Nie byle jaki...bo jeśli wyniki histopatologiczne potwierdzą podejrzenia to trzeba będzie amputować całą łapkę razem z biodrem...
Koteczka źle zniosła dzisiejszą operację, mimo dobrych parametrów krwi jest bardzo słaba, bardzo źle zniosła narkozę...
Nie wiemy co dalej z nią zrobić bo do tej pory uzbierała 395 zł Ta kwota już dawno została wydana na jej dotychczasowe leczenie... Dziś otrzymaliśmy fakturę za jej operację A to dopiero początek prawdziwej walki o nią
Już nie prosimy...my błagamy o pomoc w leczeniu naszych trudnych przypadków...nie chcemy wybierać, który szybciej otrzyma pomoc ale niestety coraz częściej musimy się nad tym zastanawiać... Błagamy...
22.04.2023
NIE CHCĘ JEJ, NIE DAJĘ RADY, PROSZĘ JĄ UŚPIĆ
Z zaprzyjaźnionej lecznicy otrzymałyśmy informację, że przyszła Pani, która chciała uśpić kota. Nie było wskazań do eutanazji i zamiast tego właścicielka dostała kontakt do nas.
Generalnie nie było za bardzo o czym dyskutować. Pani twierdzi, że kot ma nowotwór, że nie da się leczyć, kot nie współpracuje, jest agresywny. Pani ma dosyć...
Koteczka ma ponad jedenaście lat. Jest drobna, szczuplutka, nieufna. Przerażona. Na biodrze faktycznie zmiana, okazało się, że to torbiel. Połowę ucha też trzeba było amputować. Wdała się martwica, wyglądało to jak przyczaśnięte, zmiażdżony kawałek ciała. Koteczka jest już po operacji. Próbki zostały wysłane na badania histopatologiczne. Niestety rana napełnia się płynem. Nie wiemy co się dzieje. Renia bacznie obserwuje i jest w stałym kontakcie z weterynarzem. Już wiemy, że poniedziałek zaczniemy od jeżdżenia do lecznicy
Pierwsza operacja razem z wynikami to koszty kilkuset złotych. A już wiemy, że to dopiero początek diagnostyki i leczenia...
Kotka jest przerażona i zrezygnowana. Nie wie co się stało. Dlaczego tak się dzieje. Nadałyśmy jej nowe imię... Natka. Może z Waszą pomocą to będzie zmiana na dobry początek?
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki ❤️❤️❤️❤️