Zbiórka Dla Filemonka i Klementynki - zdjęcie główne

Dla Filemonka i Klementynki

2 100 zł  z 2 500 zł (Cel)
Wpłaciło 47 osób
Marta Magdalena Cichy - awatar

Marta Magdalena Cichy

Organizator zbiórki

Maluszek z działek z Czeladzi przy ul. Poniatowskiego został awaryjnie zabezpieczony w moim garażu dzisiaj nad ranem ❤

po tym jak wczoraj znajoma zadeklarowała pomoc w postaci przyjęcia go do siebie na dom tymczasowy 😻 

Nie było najmniejszego problemu ani ze znalezieniem go

ani ze "złapaniem" choć to nawet za dużo powiedziane.. Kociątko czekało w tym samym miejscu w którym było wczoraj kiedy karmiciele wychodzili z działki 🥺 a kiedy ja przyjechałam to sam zapakował się do transporterka gotowy na rozpoczęcie nowego, lepszego, w końcu bezpiecznego życia ❤

Na jutro na 13:30 udało się umówić wizytę u weterynarza

podczas której jest plan:

- zbadać go,

- zważyć,

- odrobaczyć & odpchlić,

- wykonać testy fiv/felv,

- wykonać szybki test na giardie

I co tam jeszcze będzie trzeba żeby za jakiś czas Filemonek mógł bezpiecznie dołączyć do reszty stada już w domu tymczasowym 🐈🐈‍⬛

Osoby do których 🐱 ma trafić tak jak ja mają możliwość działania i ratowania bezdomnych zwierzaków tylko dzięki finansowemu i darowemu wsparciu od ludzi, niejednokrotnie dokładając do tego ze swojego portfela..

Dlatego też oprócz kasy potrzebnej na weterynarza (nie wiem ile będzie nam jutro potrzebne, domniemam że ze 3 stówki) za cel ustalam sobie zebranie również na zakup paczki albo dwóch żwirku tak żeby mógł pojechać z jakąś wyprawką. Bo karmę mam to się podzielę swoimi zapasami 🙂

I na koniec parę słów o samym Filemonku:
Jakiś czas temu jednego dnia do kastracji zostały wyłapane wszystkie dorosłe koty ze stada w Czeladzi.
Na działkach zostały wtedy same małe, około 1,5 miesięczne dzieci jednej ze złapanych kotek, w tym właśnie on.
Kotki przez te dni zjadały zostawiane im jedzenie ale nie planowały się zbliżać do człowieka, uciekały na sam jego widok. Nie chciały pomocy człowieka więc nikt nie robił nic na siłę. Były karmione a w przyszłości miały zostać tylko wykastrowane.
Kotka wróciła do nich po paru dniach nieobecności i wydawało się, że wszystko jest w porządku. Aż do przedwczoraj.
Kotka i 4 małe (dalej dzikie) sobie już chodziły po całym terenie działek jak gdyby nigdy nic a ten jeden mały bidoczek zarówno przedwczoraj i wczoraj siedział tylko na tej jednej, maxymalnie sąsiedniej działce a na dodatek przyszedł pod same nogi a nawet wszedł do domku karmicieli, zapominając nagle co to dzikość i strach przed człowiekiem co było totalnym szokiem.
Wygląda to tak jakby go matka z jakiegoś powodu odrzuciła bo na niego jako jedynego syczała kiedy się do niej chciał zbliżyć 😔
Kotek więc zaczął desperacko szukać pomocy u człowieka, dał się pogłaskać, pojadł a na koniec pobiegł za karmicielami do samego, stojącego nieopodal ich samochodu 😳
Ci odnieśli go z powrotem na działkę gdzie zajął się jedzeniem i uciekli.. po czym do mnie zadzwonili czy da się coś dla niego zrobić.
Wyjście z działki jest zaraz przy dość ruchliwej drodze, kotek nie mógł tam zostać jeśli miał przeżyć 😿

EDIT 29.09

Przed chwilą znalazł się drugi z rodzeństwa od Filemonka a raczej druga, bo to dziewczynka.

Do weterynarza dzisiaj i chyba nawet już jutro do tymczasu pojadą oczywiście oba, w związku z czym zwiększyłam na szybko licznik zbiórki.
Bo dwa koty = podwójne koszta.. zarówno u weterynarza jak i potem, w DT.
I nie, nie są to kotki o których myśleliśmy.
Tamte w ilości takiej jak była, niezmiennie dzikie i dużo większe, dalej tam są.
A te maleństwa dzikości nie znają i nigdy nie znały więc musiały zostać tam w ostatnich dniach perfidnie podrzucone przez jakiegoś cZŁOwieka bo innej kotki (ani w ciąży ani bez) tam nie było.
I dlatego też matka tamtych na Filemonka syczała, bo nie jest jej dzieckiem.
Ani on, ani Klementynka..

EDIT 30.09

Filemonek & Klementynka zgodnie z planem odwiedziły wczoraj Livet - specjalistyczna przychodnia weterynaryjna 🙂

Na wizycie zostały zbadane, zważone (oba ważą w granicach 300 gram), odrobaczone, odpchlone, zostały im wykonane testy fiv/felv (wyniki ujemne) oraz test na obecność giardii (również ujemny).

Mają maxymalnie 4 tygodnie.
Za około tydzień, będąc już w domu tymczasowym mają zostać zaszczepione a przed adopcją również zachipowane.
Jeśli będą szukać domu dłużej niż miesiąc to czeka je też 2 szczepienie a mnie, ich koszty.
No i tutaj niestety kończą się dobre informacje ☹
Na wizycie zgłosiłam "kuwetowy" problem Filemonka który zauważyłam już przedwczoraj, niedługo po tym jak do mnie przyjechał.
Nie bywam z braku czasu w garażu za często ani długo bo tylko parę razy dziennie po parę/paręnaście minut a mimo to nie dało się nie zauważyć tego, że kociaczek non stop wchodzi do kuwety, przybiera postawę do sikania ale nic nie leci a jeśli już to są to tylko małe kropelki po czym za każdym razem sobie tam uporczywie wylizuje i przy tym płacze.
Już wtedy wydawało mi się, że ten malec cierpi z bólu a przynajmniej sprawia mu to dość duży dyskomfort ale chciałam wierzyć, że się może przeziębił na tych działkach, że dostanie leki i za chwilę będzie już ok.
Niestety, najprawdopodobniej w niedalekiej przyszłości będzie musiał mieć operację 😭
Przyczyną problemów Filemonka jest tzw. stulejka (czyli niezdolność do wynicowania prącia z napletka).

Potwierdziło się przypuszczenie, że oddawanie moczu jest dla niego bolesne 😿
W znieczuleniu zbadano mu napletek (była tam niewielka ilość zeschniętej wydzieliny) i przepłukano woreczek napletkowy.
Moim zadaniem jest przemywanie tego miejsca ciepłą wodą przy każdej wizycie u nich tak by nic się tam nie zaklejało i nie przyklejało (np żwirek), on również przy tym płacze z bólu :(
Jesli nie zacznie normalnie sikać (dziś na razie bez zmian na lepsze) to trzeba będzie szybko uzbierać kasę na operację poszerzenia ujścia otworu napletka.
Nie wiem jaki to koszt ale domyślam się, że będzie potrzeba dużo kasy 😔
Dlatego już teraz, trochę w ciemno zaczynam jej zbieranie i zmieniam licznik na 4000.
Jeśli CUDEM okaże się, że zabieg nie będzie potrzebny, zebrane pieniądze zostaną dobrze wykorzystane na potrzeby jego & Klementynki i innych bezdomniaków.
Prawdopodobieństwo że będzie trzeba to wykonać jest jednak bardzo duże.
I teraz też jest już znana przyczyna jego porzucenia i wylądowania na ulicy.
Ktoś miał pewnie takie wielkie serce, że nie wyrzucił go samego a z siostrą, co by nie był tam sam 😡😠
A on, gdyby nie reakcja ludzi, bez otrzymania pomocy by zwyczajnie umarł w cierpieniu.
Wdałby się niebawem stan zapalny a przy takim malutkim organiźmie dużo by nie było trzeba.
Wrzucę też filmiki jak to wygląda 🥺🥺🥺
Za wczoraj wyszło 385 zł

czyli mają na ten moment w kopercie wolne 655 zł (przy liczniku uzbierane 1040 zł)
Ale to zniknie - zostanie wydane na szczepienia, chipy i co tam będzie jeszcze trzeba, niezwiązane z operacją podczas pobytu w DT.

EDIT 01.10

Kiepsko rozpoczynać dzień taką informacją choć w sumie decyzja padła już wczorajszego wieczoru.
To już pewne, Filemonek niestety nie uniknie operacji ☹ Jej termin poznam jeszcze dziś.
Raz na kilka prób udaje mu się trochę więcej wysikać dzięki czemu nie wymaga ręcznego odsikiwania (o co się chyba najbardziej martwiłam) ale dalej ma ogromną bolesność a dzisiejszego poranka pojawiła się do tego wszystkiego przy przemywaniu jeszcze krew.

Myślałam, że będą potrzebne jakieś dodatkowe badania ale dostałam info od wetow, że nie ma potrzeby bo są to typowe objawy stulejki i że jedyne co można na razie zrobić to podawać mu do czasu zabiegu syrop przeciwbólowy.
Jeśli zabieg będzie jeszcze w tym tygodniu na co bardzo liczę to u mnie na niego poczeka i dopiero po zabiegu pojedzie do domu tymczasowego a jeśli zabieg będzie dopiero w przyszłym tygodniu to pojadą tam już dzisiaj wieczorem co by nie spędzać bez sensu dzieciństwa w klatce w garażu, widząc człowieka parę razy dziennie po kilka minut.
Wiem już też, że koszt zabiegu to około 1000 zł więc w teorii na zbiórce tyle jest ❤
W praktyce jednak miała to być też kasa na szczepienia, chipowanie oraz zakup żwirku i inne kwestie związane z utrzymaniem w DT a na to na ten moment jeszcze nie ma :(
W związku z czym zmieniłam licznik zbiórki do docelowej kwoty 2500 zł.
385 zł zostało już wydane, koło 600 potrzebne będzie na planowane kwestie weterynaryjne, ze stówkę/dwie na początek na żwirki i około tysiąc na zabieg.
Karmą się podzielę ze swoich zapasów więc przynajmniej tutaj koszty odpadną 👼
Na pewno, jak to w życiu bywa, będzie też jakiś wydatek nieplanowany..
Chciałabym w tym miejscu ogromnie podziękować wszystkim darczyńcom którzy już wsparli zbiórkę Filemonka & Klementynki 😻 i niestety zmuszona jestem jeszcze prosić Was o wpłaty, tak by nie trzeba było wybierać co zrobić przy maluchach a czego nie 😿
Nie muszą to być wcale żadne duże kwoty, ogromną pomocą będzie każda, nawet najmniejsza wpłata (1/2/5/10 zł).
Za udostępnianie zbiórki też z góry dziękuję 🫶

EDIT 01.10

Operacja Filemonka umówiona w Livet - specjalistyczna przychodnia weterynaryjna w Katowicach na czwartek godz. 12:00 

EDIT 04.10.2024

Kotek Filemonek zgodnie z planem przeszedł wczoraj w Livet - specjalistyczna przychodnia weterynaryjna zabieg poszerzenia ujścia otworu napletka 🤗 

a w poniedziałek ma się pojawić na kontroli.
Za zabieg wyszedł równy 1000 zł.

Po odbiorze z przychodni zostały wraz z siostrą zawiezione prosto do domu tymczasowego w Grabowej:
https://www.facebook.com/profile.php?id=100083651363461 gdzie tak długo jak to będzie potrzebne, zaczekają na odpowiedzialny, niewychodzący dom/domy 🥰

Zaobserwowałam w ostatnim czasie, że Klementynka zaczęła kichać więc zamówiłam im na odporność lizynę (30,11 zł) z dostawą już do DT, co by pomóc im przetrwać do czasu szczepień.

Zamówiłam im też dzisiaj żwirek 35 litrów (111,52 zł)

to przy liczniku uzbieranych 1890 zł:
https://pomagam.pl/nb6prc
po tych czterech wydatkach (bo jeszcze wcześniej była ich wspólna wizyta u weta i kwota 385 zł o czym już pisałam) wolne w ich kopercie zostaje 363,37 zł.

Na pierwsze szczepienia i chipowanie wystarczy ale na drugie szczepienia (jeśli domu bedą szukać dłużej niż miesiąc a raczej na pewno przy takiej ilości bezdomnych zwierząt) już raczej niestety nie starczy :(
Nie chcę też tymczasowi dokładać kosztów ich utrzymania dlatego za jakiś czas znowu chciałabym zamówić żwirek albo przekazać im karmę której mam ciągle jeszcze sporo.
Jednak z racji odległości może być z tym problem i tym samym konieczność również jej kupienia, z dostawą tam.
Wszystkim darczyńcom oraz osobom w każdy inny, ważny sposób zaangażowanym w pomoc maluchom (m.in. transport, udostępnianie) bardzo, bardzo dziękuję 😻
Jeśli jeszcze u kogoś znajdzie się teraz lub w niedalekiej przyszłości jakiś wolny grosz to cały czas będzie możliwość wpłaty na ich zbiórkę, będzie bez zmian aktywna i na bieżąco aktualizowana.
Do czasu aż dzieciaki będą miały już swoje rodziny i człowieków ❤
A do tego czasu przyda się każdy grosz..

EDIT 18.10.2024

Dzisiaj trochę o przebywających w domu tymczasowym kotkach: Filemonie i Klementynce co byście o nich nie zapomneli :)
Od czasu operacji u chłopaka po problemach z sikaniem nie ma już nawet śladu 🤗 
Pierwszą kontrolę miał 7.10 a drugą ma mieć pod koniec miesiąca.

Za to dziewczyna w minioną sobotę 12.10 napędziła nam niezłego stracha..
Opiekunki po powrocie z pracy zastały Klementynkę przypominającą z wyglądu bardziej surykatkę niż kota.

Mała siedziała i nie chciała stanąć na przednich łapkach, cały czas unosiła je w powietrzu.
Niezwłocznie udały się do przychodni weterynaryjnej gdzie po wykonaniu RTG wykluczono jakiekolwiek złamania.
Dostała m.in. leki przeciwbólowe po których zaczęła stawać na nich ale wtedy jeszcze bardzo ostrożnie.

No i na tamten moment pozostała obserwacja a jeśli by się nie polepszyło to wiadomo, dalsza diagnostyka.
Na szczęście już dzień później wszystko wróciło do normy ale i tak była dalej obserwowana.
W środę Filemonek został zaszczepiony

Klementynka dostała na zwiększenie odporności zylexis.

Jej objawy prawdopodobnie były nietypowym początkiem kalciwirozy bo żadnych innych nie ma i nie miała.
Na razie i prawie od początku dostaje też na odporność lizynę ale jednak co zylexis to zylexis.
A żeby zylexis mógł dać maxymalny efekt działania to powinna dostać łącznie 3 dawki (czyli jeszcze dwie).
Po środowej wizycie (180 zł)

maluchom w ich kopercie zostało 233,37 zł

A na sam zylexis jeśli ma go dostać potrzebne będzie jeszcze 270 zł.
Niedługo też pierwsze szczepienie Klementynki, za około miesiąc drugie szczepienie obu i obowiązkowo jeszcze chipowanie przed adopcją.
Przydałaby się im też za jakiś czas znowu dostawa żwirku i jakiejś bezzbożowej, wysokomięsnej karmy..
Licznika ich zbiórki na razie nie ma konieczności zwiększenia bo gdyby udało się uzbierać tyle ile jest docelowo ustalone to znowu byłby na chwilę spokój 😇
I nie trzeba byłoby wybierać co zrobić a czego nie..

EDIT 20.11.2024

🐈🐈‍⬛ Filemon i Klementynka mają w swojej kopercie 233 zł.
A muszę odesłać DT wydane 343 zł na chipy i dotychczasowe szczepienia (on ma już za sobą oba, ona kulała trochę ze zdrowiem i drugie dopiero przed nią za miesiąc 😇)
Czy ktoś pomoże uzbierać brakujące 110 zł?

EDIT 21.11.2024

FILEMON I KLEMENTYNKA ZOSTAŁY ADOPTOWANE ❤🏠

Wszystkim zaangażowanym w temat maluchów bardzo, bardzo dziękuję ❤
Ich zbiórkę już zaktualizowałam i jeszcze dziś ją zamknę, żeby nie wpadały już żadne wpłaty bo udało się z Waszą pomocą dozbierać potrzebną kwotę :)
Po oddaniu DT kwoty 343 zł maluchom zostało w ich kopercie 50,37 zł.

Wpłaciłam to na zbiórkę dla kotków z domu tymczasowego w którym Filemon i Klementynka do wczoraj przebywały:

https://zrzutka.pl/ku9h2w?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTEAAR2rk5NOyYzVEJz_0KY6AQLI4OmeiVtKmReCOkyU-km7k7NKvEpi7EcpdZk_aem_MEySJPZWkLGcXDiXkZSG0A

Fotki z nowego domu:

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    20.11.2024
    20.11.2024

    Pozdrowienia od Simby

2 100 zł  z 2 500 zł (Cel)
Wpłaciło 47 osób
Marta Magdalena Cichy - awatar

Marta Magdalena Cichy

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 47

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Od Renaty i spółki - awatar
Od Renaty i spółki
40
Iwona - awatar
Iwona
50
Krusiec Anna Krusiec - awatar
Krusiec Anna Krusiec
100
Joanna - awatar
Joanna
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Dorota Wilk - awatar
Dorota Wilk
100
iza naparty - awatar
iza naparty
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Animals
Logo Fundacji Pomagam.pl

Wspieraj inicjatywy bliskie Twojemu sercu. Wystarczy, że wpiszesz nasz numer KRS przy rozliczaniu podatku dochodowego PIT, by nieść pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna razem z nami.

Dzięki Tobie możemy zmieniać świat na lepsze. Dziękujemy ❤️

KRS 0000353888

Sprawdź, jak przekazać 1,5% podatku

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij