Fundacja Przytul Kota
Nena zamieszkała w fundacyjnym centrum dowodzenia, czyli w naszym prowizorycznym biurze 🖨. Ma tu większy spokój, za kociego kompana tylko Sabina 🐈, a ludzie, których spotyka na co dzień, nie zmieniają się tak często, jak w kociarni.
Nie bez znaczenia jest także fakt, że dzięki temu, że jest troszkę spokojniej, łatwiej nam ją spacyfikować i padać do paszczy leki, które wyciszają znerwicowaną łepetynkę i pomagają zapomnieć o swędzącej ranie na karku 🤕.
Efekt? Na zdjęciu widzicie Nenę ubraną w samą bluzeczkę ze skarpetki. Pod spodem nie ma już bandaży, gazy ani żadnych antybiotyków w maści 🩹. Nena czasem kładzie się na biurku obok cicho mruczącej drukarki i mruczy razem z nią. Nie ucieka na nasz widok, nie chowa się po kątach, tylko, jak w słoneczku jest ciepło i miło, to zostaje na miejscu i tylko od czasu do czasu sprawdza, czy jesteśmy grzeczni.
Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc w opłaceniu leczenia tej kociej sierotki. Wszystko wskazuje na to, że ono zbliża się już do końca, jednak pochłonęło o wiele więcej, niż zakładaliśmy na początku 😔, czyli ponad 7 miesięcy temu. Co tyle kosztowało? Specjalistyczne opatrunki, mazidła i pianki, inhalacje, lekarstwa przeciwbólowe, przeciwświądowe, antybiotyki oraz leki wspierające odporność i wyciszające głowę… A wszystko to przez wiele długich tygodni, podawane dzień w dzień 📅.
Bogna Szczotka
Ruda Szprotka z 2016 pozdrawia i dziękuje za waszą pomoc
Anonimowy Darczyńca
Trzymamy kciuki i wszystkie łapki za Twoje zdrôwko Nenko❤️❤️❤️🙏🏼
Natalia Jagielska
Tak się cieszę, że Was ma <3 Duuuużo głasków dla Nenki <333333
KotKot
trzymamy kciuki