"FUNDACJA KOCIARNIA KŻ"
Zdrowiejąca Kala z caliciwirozą ze szpitalika.
Czy jest jeszcze nadzieja, że będziemy mogli dalej działać?
Update z 23.05.2021
Dzień dobry wszystkim!
Chcemy bardzo podziękować wszystkim zaangażowanym osobom i zrobić mały update wraz z rozliczeniem. Faktura z gabinetu weterynaryjnego to na razie część kosztów leczenia, będziemy musieli jeszcze oddać pieniądze za surowicę kupioną prywatnie.
Poniżej faktura z gabinetu - bardzo dziękujemy za fachową pomoc Gabinetowi Weterynaryjnemu Różanka, pani Beacie, pani Marcie i pani Kasi.
Minęły prawie trzy tygodnie od podania kotom szczepionek, trzy kotki niestety odeszły. Powoli wypuszczamy z kociarni koty dzikie wyłapane do kastracji z powrotem w miejsca bytowania.
Szukamy domów tymczasowych aby w kociarni było jak najmniej kotów i w najbliższym czasie czeka nas ozonowanie pomieszczeń i dezynfekcja wszystkich sprzętów.
Kala - biała kotka z caliciwirozą wciąż jest w szpitaliku, ale leczenie przyniosło efekty i kicia ma się bardzo dobrze - pięknie je mokrą karmę, nie musimy jej już karmić strzykawką. Jak widać przybrała nam na wadze, z czego bardzo się cieszymy bo kotka po miesiącach głodu może sobie odbić czas niedostatku.
Udzieliliśmy pomocy potrąconemu kocurkowi - relację można zobaczyć na naszym Facebooku:
https://www.facebook.com/Kociarnia-K%C5%BC-105399910817219
Wciąż łapiemy nowe koty do kastracji, na zdjęciu poniżej niedzielne podsumowanie poranka - pięć kotów z czego cztery to kotki.
Pomóż nam pomagać!
Niekończący się bazarek książkowy:
https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/UgYh/
Bazarek facebookowy:
https://www.facebook.com/groups/754330441711880
Chętnie przyjmiemy też każdą karmę suchą i mokrą, żwirek, pellet, podkłady higieniczne.
Możesz też pomóc podczas codziennych zakupów - zupełnie za darmo!
https://fanimani.pl/kociarnia-kz/informacje/
Od początku roku wykastrowaliśmy około 60 kotów, część z nich wróciła na miejsce bytowania a inne, które nie miały dokąd wracać zostały u nas i szukają nowych domów. 80% z nich to były kotki, więc skala w jakiej zapobiegamy bezdomności jest naprawdę ogromna, choć warunki i środki mamy bardzo skromne.
Aktualnie pod opieką mamy 45 kotów, część z nich odbywa kwarantannę w klatkach, czekają na szczepienia , zabiegi lub są w trakcie leczenia.
Niestety w środę wieczorem zdarzyło się coś, co złamało nasze serca i wymusiło natychmiastowe działanie. Nasze wolontariuszki znalazły w klatce martwą kotkę. Odeszła kompletnie niespodziewanie, po cichu, odłowiona kilka dni temu do kastracji wraz z kilkoma innymi z tego samego stada. Po otwarciu klatki zobaczyliśmy zimne, skulone ciałko i trzy przerażone koteczki – jej klatkowe towarzyszki, które nie wiedziały, co stało się z siostrą, dlaczego nagle nie chce się przytulać, czemu nie reaguje na zaczepki…
Natychmiast przeprowadziliśmy sekcję zwłok ponieważ kotka odeszła nagle, bez żadnych objawów choroby i jej wynik nas poraził. Padła najgorsza możliwa diagnoza w miejscu, gdzie przebywa pełno kotów, a wolontariusze mają w domach prywatnych stałych i tymczasowych pupili. Tak, to panleukopenia – wysoce zaraźliwa choroba, której finał najczęściej jest tragiczny. Musieliśmy działać natychmiast, bo liczyła się każda godzina, aby uratować zwierzaki – do pierwszej w nocy z pomocą zaprzyjaźnionej Pani Weterynarz podawaliśmy szczepionki wszystkim kotom, szorowaliśmy klatki, kuwety, podłogi, łopatki. Najbardziej narażonym na kontakt z chorą kotką musieliśmy podać surowicę – lek niedostępny na polskim rynku, który wymaga sprowadzania zza granicy. Jak przystało na takie leki jest drogi i trudno dostępny. To wszystko, co mogliśmy zrobić, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. Na więcej nie mamy pieniędzy. Jedyne, na co możemy sobie pozwolić to kilka razy dziennie sprawdzać, czy żaden kotów znów nie umarł. Po cichu, skulony z bólu i gorączki w kącie klatki jak tamta koteczka.
Jesteśmy kompletnie załamani, musieliśmy wstrzymać wszelkie planowane adopcje, wypuszczanie kotów pozabiegowych i wprowadzić ścisły reżim sanitarny. Część wolontariuszy w obawie o własne koty przestała przychodzić.
Codziennie przekraczając próg kociarni boimy się, co zastaniemy. Czy nasze koty nas przywitają? Czy w pokoju obok na głos człowieka rozlegnie się wesołe nawoływanie do zabawy? Boimy się, że choroba szaleje w ukryciu, a my nie mamy nawet pieniędzy aby to sprawdzić… Nasz żal i bezsilność możemy jedynie wyrazić szorując klatki i kuwety, chociaż Domestos też kosztuje...
W ciągu jednego wieczoru musieliśmy zakupić szczepionki za około 900 złotych, dodatkowo surowicę za 600 złotych, choć podaliśmy ją jedynie najbardziej narażonym kotom. Następne czekają i mamy nadzieję, że nie zdążyły się zarazić…
Ogromny dług w gabinecie weterynaryjnym już przestał być ogromny, zaczął być olbrzymi, czekamy tylko, aż weterynarze zaczną nam odmawiać pomocy. Nie mamy za co kupić podstawowych rzeczy takich jak środki czystości, jednorazowe rękawiczki (teraz absolutnie niezbędne aby nie przenosić choroby!) czy worki na śmieci. Miesięcznie zużywamy 80kg karmy suchej, koszt pelletu (żwirek to luksus na który nigdy nie mogliśmy sobie pozwolić) to około 200zł miesięcznie. Praktycznie każdy kot znajdujący się pod naszą opieką wymaga specjalnej troski.
Mieszka u nas Pieczarka – kotka, która cierpi na chorobę skóry powodującą łysienie i pojawianie się ogromnych ran na ciele (wciąż badamy przyczynę),
Łysek – kot tak skrajnie wyniszczony życiem na działkach, że nie posiada większości futra,
Poldek – wyrzucony na dwór rasowy kot, który przestał być potrzebny właścicielom gdy okazało się, że ma chore stawy i nie nadaje się do rozmnażania.
Na leczeniu znajduje się 10 kotów z kocim katarem, które wymagają codziennego podawania antybiotyków, dwie kotki z calicivirozą, przez co musimy je karmić strzykawką, bo ich pyszczki przypominają jedną wielką, krwawiącą ranę i bez tego umarłyby z głodu. Po leczeniu niestety czeka je usunięcie wielu zębów. Musimy jak najszybciej uregulować dług w przychodni weterynaryjnej – to jest dla nas priorytet. Potrzebujemy pieniędzy na testy i surowicę – każdy test kosztuje 75 złotych, do przetestowania mamy 38 kotów, fiolka surowicy to koszt 150 złotych. Chcemy kupić przynajmniej 4 dodatkowe klatki kennelowe w rozmiarze XL (link poniżej), aby zwierzaki trzymane na kwarantannach nie musiały się tłoczyć po kilka w klatce. To wszystko składa się na kwotę, którą chcemy uzbierać w zbiórce, choć nie marzymy nawet o połowie tych pieniędzy. Ucieszy nas każda złotówka – dla Ciebie to nawet nie jest batonik a dla nas to kilka par rękawiczek.
Przez cały okres działalności robimy wszystko, aby nie wyciągać po prostu rąk po pieniądze. Pieczemy ciasta - cegiełki, organizujemy książkowe bazarki, robimy licytacje charytatywne na fabebooku. Niestety te wszystkie działania na ten moment okazały się kroplą w morzu. Jeśli jednak chcesz je docenić, zapraszamy na nasz bazarek książkowy na olx - każda wydana tam złotówka jest wydawana na fundacyjne potrzeby.
https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/UgYh/
Bardzo prosimy o wsparcie – będziemy wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą wpłatę, paczkę rękawiczek, żwirku, grube worki na śmieci, ręczniki papierowe, płyn typu Domestos czy spreje do okien. Nie jesteśmy w stanie już działać, odmawiamy pomocy potrzebującym, bo nie mamy już gdzie ani za co pomagać. Nie wiemy czy i kiedy przyjmiemy następne koty. Może kotka, która nagle odeszła była ostatnia?
Link do klatki:
https://www.zooplus.pl/shop/psy/transporter_klatka_dla_psa/klatki_transportowe/transportowe/32926
Zdrowiejąca Kala z caliciwirozą ze szpitalika.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Wiesia
Podziwiam Was i cieszę się, że mogę pomóc.
"FUNDACJA KOCIARNIA KŻ" - Organizator zbiórki
Bardzo dziękujemy za wsparcie - i finansowe i duchowe!
Julia
Przesyłam dużo siły i wsparcia dla wspaniałych ludzi takich jak wy i kotków!
"FUNDACJA KOCIARNIA KŻ" - Organizator zbiórki
Serdecznie dziękujemy za wsparcie!