Chory kot odpoczywający na stole weterynaryjnym.

Guslik potrzebuje operacji

4 000 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciły 62 osoby

Na początku roku pod opiekę Fundacji przyjęliśmy Guslika - rozmizianego, kochanego rudzielca, który cierpiał na zapalenie płuc i okropny, uniemożliwiający swobodne oddychanie katar 🤧 Wkrótce okazało się, że przyczyną niedającego się opanować potoku z noska kocurka, jest dziura w jego podniebieniu, łączącą jamę ustną z nozdrzami 🙀 Podjęcie decyzji o dalszej ścieżce leczenia, zależało od wyników tomografu, na który wybraliśmy się z Guslikiem.

Początkowo liczyliśmy, że niezależnie od tego, czy problem z podniebieniem powstał na skutek urazu, czy też kocurek taki się już urodził, będziemy mogli, siłami naszych własnych lekarzy, zaszyć otwór i uwolnić Guslika od jakże uciążliwego kataru i kaszlu…

Niestety wynik tomografii kompletnie nas załamał 😭 Wiemy już, że nie tylko nie damy rady przeprowadzić zabiegu we własnym gabinecie, ale również, że - nawet wykonany przez najlepszych lekarzy - będzie dla Guslika bardzo trudny i obarczony znacznym ryzykiem 😱

Badanie wykazało - ujmując to możliwie jak najbardziej przejrzyście - że w przestrzeni przegrody nosowo-gardłowej kocurka widoczne są polipy, które trzeba usunąć, przed zaszyciem dziury w podniebieniu. Ryzyko jest znaczne - to niezwykle mocno ukrwione obszary, z którymi praca wymaga ogromnej precyzji i doświadczenia ze strony chirurga. Niestety, to ryzyko którego bezdyskusyjnie musimy się podjąć. 

Z jednej strony, nie możemy zaszyć podniebienia Guslika bez usunięcia zalegających narośli - już teraz kocurek jest w stanie oddychać wyłącznie przez pyszczek, co utrudnia chociażby tak podstawowe funkcje życiowe, jak jedzenie, podczas którego treść pokarmowa aspirowania jest z jamy ustnej do nozdrzy, co możecie zobaczyć sami na załączonym filmiku 😱 

Z drugiej, pozostawiając go bez zabiegu, nie mamy najmniejszych szans na opanowanie potoku zawiesistej wydzieliny, która zalewa jego pyszczek i czyni z każdego oddechu niebywały wysiłek fizyczny 🥺

Operacja jest niezbędna. Co więcej, musi zostać wykonana w gabinecie zewnętrznym. Jej koszt to 4000 złotych

Jesteśmy załamani 😭 Wszystkie rezerwy pieniężne wykorzystaliśmy na uruchomienie nowej Mruczarni, którą nasze koty absolutnie pokochały. Przyjmując pod opiekę Guslika, nie spodziewaliśmy się, że jego leczenie będzie tak trudnym i kosztownym procesem. Nie udało się nam zebrać kwoty na samą diagnostykę rudzielca, a teraz okazuje się, że w trybie natychmiastowym musimy zorganizować kolejne kilka tysięcy, by uratować zdrowie i życie tej kochanej istotki 😵

Drodzy Lubiciele! Wiemy, że prosimy o bardzo dużo, ale nie mamy wyjścia 🙏🏻 Nie możemy wyrzucić Guslika na dawne miejsce bytowania - nie pozwala na to nie tylko tragiczny stan jego zdrowia, ale również fakt, że kocurek okazał się nieprawdopodobnie miziastym, zakochanym w człowieku stworzeniem, które zasługuje na najwspanialszy domek na świecie! Musimy o niego walczyć, ale bez Was nie damy rady 😭 Błagamy o pełną mobilizację, wspieranie i udostępnianie zbiórki, gdzie tylko możecie 📣 Nie zmarnuje się żadna złotówka dorzucona do skarbonki Guslika. Wkrótce poinformujemy Was o dalszych krokach podejmowanych w tej trudnej walce. 

Aktualizacje


  • Fundacja Przytul Kota - awatar

    Fundacja Przytul Kota

    23.02.2025
    23.02.2025

    Wiemy, że wielu z Was z uwagą śledzi losy naszego kochanego rudzielca Guslika, dlatego pędzimy do Was z kolejną aktualizacją na temat jego stanu zdrowia 🧡 Kocurek bardzo szybko dochodzi do siebie po przebytej operacji, podczas której usunięto mu polipy z przegrody nosowo-gardłowej i zaszyto otwór w podniebieniu 💪🏻 Po uporczywym, duszącym katarze nie ma już śladu. Na wyniki badania histopatologicznego pobranej próbki, wciąż czekamy ⏳ Samego Guslika w procesie rekonwalescencji interesowały tylko dwie rzeczy - jedzonko i mizianie 😸 Sami nie wiemy, co rudzielec kocha bardziej - dobrze zjeść, czy umościć się na kolankach i nadstawić futerko do głaskania? Nie odmawiamy mu jednak ani jednego, ani drugiego 😻 Mimo radości z powodzenia ryzykownej operacji, coś nie dawało nam spokoju w zachowaniu Guslika 🤔 - choć na widok człowieka kocurek zawsze chętnie zrywał się na łapki, to nie reagował na wołanie z oddali i rzadko kiedy zdawał się zauważać szalone gonitwy i zabawy, które tuż pod jego nosem urządzali sobie Miri z Furim 😵‍💫 Z niejasnym przeczuciem postanowiliśmy przebadać Guslika z nieco innej, niż dotychczas perspektywy. Po kilku podstawowych testach udało się postawić diagnozę, która odpowiedziała na nasze wątpliwości - okazało się, że nasz rudzielec… nie słyszy 🙀 Nie wiemy, czy Guslik taki się urodził, czy też jest to wada nabyta w wyniku choroby, z którą do nas trafił. Co do samej diagnozy nie mamy jednak wątpliwości. Co to oznacza dla samego Guslika? Gdyby po operacji miał wrócić do życia na wolności, upośledzenie zmysłu słuchu stanowiłaby poważne zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. My jednak nie zamierzamy Guslika wymeldowywać z Fundacji - chyba, że tylko po to, by zameldować go w domku na zawsze, za którym powoli już się dla niego rozglądamy 🥰 Dla niewychodzącego kota domowego, nawet poważny niedosłuch nie stanowi zagrożenia życia, a patrząc na Guslika i na to, jak dobrze sobie radzi w Mruczarni, nie mamy wątpliwości, że doskonale odnajdzie się również we własnym domu. Jak wiadomo, brak jednego zmysłu, wyostrza działanie innych, stąd też nie obawiamy się szczególnie o codzienne funkcjonowanie rudzielca. Tymczasem zaś będziemy niezmiernie wdzięczni za pomoc w domknięciu zbiórki na pokrycie kosztów jego niedawno przebytej operacji - do finiszu brakuje już bardzo niewiele, dlatego serdecznie prosimy o każdy grosik, który zbliży nas do upragnionego celu 🙏🏻

    Zdjęcie aktualizacji 160 212

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Mariusz M - awatar

    Mariusz M

    24.02.2025
    24.02.2025

    Domykam! Życzymy nowego, lepszego żyćka Gusliku. ~ Mariusz, Gosia i Fiona

  • P. G. - awatar

    P. G.

    03.02.2025
    03.02.2025

    Powodzenia, przystojniaku! Trzymamy kciuki i łapy!

  • Julianna Świć - awatar

    Julianna Świć

    02.02.2025
    02.02.2025

    Mam nadzieję, że uda się zebrać całą kwotę, a operacja przejdzie pomyślnie ❣️

4 000 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciły 62 osoby

Wpłaty: 62

Mariusz M - awatar
Mariusz M
60
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Grazlee - awatar
Grazlee
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Karolina Kołodziejczyk - awatar
Karolina Kołodziejczyk
100
Edyta Białkowska - awatar
Edyta Białkowska
20
Ewa Leśniewska - awatar
Ewa Leśniewska
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij