Długo wahałam się, czy zwrócić się do Państwa z prośbą o pomoc. Jest tylu potrzebujących. Ostateczne wątpliwości rozwiały błagalne spojrzenia mojego przyjaciela, który tak bardzo chce jeszcze żyć. Ares ma już trzynaście lat, dla owczarka niemieckiego to dużo. Ciało odmawia posłuszeństwa, ale wola przeżycia jest ogromna. Wielu doradzało radykalne rozwiązania, ale nie ma ich przy mnie kiedy Ares walczy ze swoim ciałem, nie ma ich kiedy w oczach pojawia się błysk szczęścia na widok pełnej miski, turlającej się w jego kierunku piłki, ożywienia kiedy widzi kota na horyzoncie. Umysł ma w pełni sprawny, szwankuje kręgosłup, zwyrodnienia w łapach powodują ogromny ból, ale temu wszystkiemu można zaradzić. Potrzeba tylko środków, których ja nie mam. Ares jest członkiem mojej rodziny, dla niego zrobiłabym wszystko, ale pewnych kwestii nie przeskoczę. Rehabilituję na ile tylko mogę sobie pozwolić, ostatnio jest to bardzo utrudnione, bo Ares nie mógł chodzić przez zaostrzenie dolegliwości. To kolejny taki kryzys, który razem przetrwaliśmy. Wytrzymał cewnikowanie, kroplówki, silne zakażenie organizmu osłabiło organizm, ale dzięki pomocy może jeszcze chodzić. Być może w pampersach i na wózku jak już bywało, ale jemu to nie przeszkadza. Rozwiązaniem jest intensywna rehabilitacja i osocze bogatopłytkowe ( podanie go ma zredukować ból i umożliwić fizjoterapię).
Proszę Państwa o pomoc, razem możemy wszystko.
Faktury za leczenie i zakupione leki oraz sprzęt będę sukcesywnie wykazywać na stronie.
Dziękuję
Małgorzata z Aresem
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!