Kłosek - poraniona skóra naciągnięta na kości, a urzędnicy gminy Mrozy mówią w sprawie bezdomnych psów: „trzeba czekać 14 dni”.
Wczoraj pisaliśmy o dramacie w gminie Platerów. Pies konał w cierpieniu, bez pomocy, pod “opieką” urzędników. Dziś musimy mówić o kolejnym piekle. Tym razem – gmina Mrozy.
Tak niestety wygląda codzienność bezdomnych zwierząt w Polsce, w małych gminach.
Gmina Mrozy pod Mińskiem Mazowieckim ma swój własny, “oryginalny” sposób na ratowanie psów. Znajdziesz psa? Najpierw zrób zdjęcie. Wyślij do urzędu. Urząd to opublikuje. A potem – czekaj. Czternaście dni. Bo może właściciel się zgłosi. A jeśli się nie zgłosi, to może, ale tylko może, pies zostanie odłowiony. O ile wcześniej nie skona lub nie przejedzie go auto.
A co, jeśli pies nie przeżyje tych 14 dni? Tego już nikt nie bierze pod uwagę.
Tak właśnie mogło skończyć się życie „Kłoska”. Pojawił się nagle, jakby spadł z nieba, jakby ktoś go tam po prostu zostawił. Sama skóra i kości. Cały pokryty strupami, ropą, krwią. Smród rozkładającego się ciała, rany, które same już nie mają siły się goić. Z nich wylewa się cały czas ropa.
Kłosek umierał na naszych oczach
Empatyczna kobieta, która go znalazła, prosiła o pomoc. Zadzwoniła do gminy. Powiedziała, że pies potrzebuje ratunku.
Gmina Mrozy odpowiedziała: “Taka procedura. Proszę wysłać fotografię… Czekamy.”
To nie jest normalne. To nie jest w porządku. To jest patologia gminy Mrozy, która powinna być rozliczona.
„Kłosek” nie miał dwóch tygodni. Nie miał nawet kilku dni. W każdej chwili mógł przestać oddychać. Ale dzięki szybkiemu działaniu ludzi, którzy nie czekają na pozwolenie – żyje.
Jego stan jest krytyczny.
Ma za sobą wizytę w klinice weterynaryjnej i pierwszą kąpiel – skóra z niego po prostu schodzi płatami. Zrobiliśmy podstawowe badania. Rokowania? Złe. Jego organizm jest wyniszczony do granic możliwości. Leczenie będzie kosztowne, długie i wymagające. Będą potrzebne kąpiele lecznicze, leki, specjalistyczna karma, diagnostyka.
Nie wiemy, ile czasu potrwa droga do zdrowia. Ale jedno wiemy na pewno: „Kłosek” chce żyć.
Patrzy na nas oczami, które już nie płaczą z bólu – są pełne nadziei. Prosimy – pomóżcie nam walczyć o niego. Pomóżcie nam udowodnić, że jeszcze nie wszystko stracone. Że miłość i pomoc ludzi może wygrać z bezdusznością systemu.
Nie pozwólmy, by więcej psów konało w imię “procedury”. Wspólnie pokażmy, że Polska to nie tylko Mrozy i Platerów. To także serca, które nie są obojętne.
Każda złotówka to krok w stronę zdrowia dla Kłoska. Dziękujemy.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
💕❤💕
Anonimowy Darczyńca
Wszystko będzie już dobrze Kłosku. Jeszcze będziesz miał normalną, zdrową buźkę
Anonimowy Darczyńca
Trzymaj się piesku!
Bernadeta Giemza
Trzymam kciuki za psinkę !pomóżmy mu🫣
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki♥️