Pampuszek musiał mieć kiedyś domek. Jest oswojony i taki miziasty, że aż strach. Widać że przeraża go zmiana otoczenia, niewykluczone, że boi się obcych kotów, lecz – czy kogoś to dziwi? Pampuch znany jest pewnej dobrej Duszyczce, która spotkała go na swej drodze ponad rok temu. Przybłąkał się pod jej blok i codziennie dokarmiany – został. Chociaż musiał mieszkać na dworze, czuł, że w końcu ma Opiekuna.
Trafił do nas z powodu choroby uszu. Z relacji Opiekunki wynika, że przez długi czas miał świerzbowca, który mimo leczenia – nawracał. Jak większość kociarzy wie – zakażony kot przeżywa katusze. Swędzące i bolące uszy, ciągłe trzepanie łebkiem i najgorsze ze wszystkiego – drapanie biednej głowy. No i tak, Pampuch się "dodrapał". W uszkach zaczęły tworzyć się rozległe zmiany zapalne, z którymi Opiekunka przestała sobie radzić. Kot trafił kilka dni temu do lecznicy, gdzie leczymy jego obolałe uszka, karmimy głodny brzuszek i obserwujemy…
Niestety badanie testem płytkowym typu ELISA wykazało obecność przeciwciał przeciwko wirusowi FeLV. Oznacza to, że Pampuszek najprawdopodobniej jest nosicielem kociej białaczki. Oczywiście, czekamy jeszcze na wyniki badania PCR, które potwierdzi obecność wirusa we krwi, lecz nie mamy zbyt dużych nadziei. Pampuch mieszkał na dworze, wykastrowany został dopiero niedawno, więc okazji do zarażenia się miał milion.
Pampuch ma około trzech lat, jest kochany i tulaśny. Z całego serduszka prosimy o pomoc dla tego misia puchatego. Potrzebne nam środki na dalszą diagnostykę i leczenie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Agnieszka
Liczy się każda pomoc dla tych biednych Kociaków:-)