Fundacja Przytul Kota
Za Rochatkiem jest już także drugi zabieg 👩⚕. Niestety, podczas niego okazało się, że w jednym miejscu na żuchwie puścił szew i pani doktor musiała odświeżyć je i zaszyć ponownie.
No i podobnie jak za pierwszym razem — zęby Rochatka za bardzo nie chciały współpracować: kruszyły i łamały się, przez co wszystko trwało nieco dłużej, niż byśmy chcieli ⏰. No ale koniec końców — Rochatek cały, choć nieco obolały 🤕, ładnie się wybudził i zaopatrzony w antybiotyki oraz lekarstwa przeciwbólowe — dochodzi do siebie.
Z jednej strony — biedny kociak, który musi przez to przechodzić, ale z drugiej — strach myśleć, jak bardzo go to wszystko musiało boleć, kiedy snuł się samotnie po dworze. Głodny, zmęczony i potwornie samotny ze swoim cierpieniem.
W imieniu Rochatka pięknie dziękujemy Wam za wsparcie. Bez Waszych wielkich serc, my nie moglibyśmy go ocalić ❣️.