Pini odeszła... Po mimo ogromnego wysiłku lekarzy i niesamowitej woli walki jaką miała w sobie Pini, nie udało się... Była poprawa, nawet nadzieja, że wieczorem zostanie wypisana do domu.
Pogorszenie przyszło nagle i tak gwałtownie, że maleńka nie miała żadnych szans...
Po opłaceniu rachunku w szpitalu, to co zostanie z zebranych pieniędzy przeznaczymy na maleńką Ryfkę. Ponieważ koszt leczenia, badań i pobytu Ryfki w szpitalu bedzue wysoko, postanowiliśmy zbiórkę dla Pini, przekazać Ryfce...
RYFKAw pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych, pod naszą opiekę trafiło kolejne maleństwo.
Kolejna kruszynka z zachłystowym zapaleniem płuc...
Ryfka ma 10 tygodni, jest szczeniaczkiem chihuahua, maproblemy z oddychaniem, notoryczne spadki cukru, problemy z utrzymaniem główki w pionie.
Malutka podobnie jak Pini ma podawany tlen, jest w inkubatorze. Zrobiono badanie RTG płuc, Jej stan jest nieco lepszy niż Pini, Ryfka je samodzielnie. Malutko ale je. Rokowania są nieco lepsze niż u Pini, co nie zmienia faktu, że stan małej jest poważny i zagraża jej życiu. Ryfka została w tym samym szpitalu co Pini.
Dzisiaj 6.04 udało się podnieść cukier 45 do 91. Nie ma gorączki, dostaje płyny, tlen, leki, cały czas przebywa w inkubatorze. Podejrzewane jest wodogłowie.
W środę 7.04 będzie miała robione USG główki i narządów wewnętrznych.
Po mimo, że jej stan jest lepszy niż Pini to cały czas musimy liczyć się z tym, że w każdej chwili może się znacznie pogorszyć.
HILDA
EDYCJA- Hilda odeszła...
Nie tak miało wyglądać powitanie Hildy w naszej Fundacji.
Cudownej, malutkiej pomeranianki. Radosnego psiego dziecka. W poniedziałek wieczorem Hilda zachowywała się normalnie, rozrabiała, biegała, bawiła się z innymi psami. O 6:00 Hilda zaczęła wymiotować. Pojechaliśmy do kliniki, dostała leki i nastąpiła poprawa, niewielka ale wystarczyło aby zjadła, chodziła po mieszkaniu, zaczepiała inne psy. Po kilku godzinach, spadek cukru, dziąsła prawie koloru zębów... Znów byliśmy w klinice.
Praktycznie nic nie pomagało. Niestety test na parwo wyszedł dodatni... Natychmiast w środku nocy zawieźliśmy Hilde do szpitala zakaźnego.
Rokowania, jak to przy parwo, bardzo ostrożne. Choroba zdiagnozowana dosyć szybko więc jest nadzieja. Hilda jest pod bardzo dobrą opieką, dostanie leki i surowicę, reszta zależy od siły jej małego organizmu.
Dzisiaj profilaktycznie podamy surowicę dwóm szczeniakom, które mieszkały w DT z Hildą a u których nie wystąpiły jeszcze objawy.
Dla nas jest to sytuacja krytyczna. Z jednej strony chore cierpiące maluchy, śmierć jednego z nich a z drugiej strony brutalna rzeczywistość w postaci zapłacenia rachunków za leczenie.
Za Ryfkę i Pini wyjdzie około 3,5-4tys
Za Hildę dostaliśmy już trzy faktury za okres od 07.04 do 13.04 w sumie na 3200zł a to nie koniec... Leczenie Hildy może przeciągnąć się nawet do dwóch tygodni.
Do tego doszło parwo u Gumisia.
GUMIŚ
EDYCJA - Gumiś odszedł...
Posypał się zadnia na dzień, po mimo podanie zapobiegawczo surowicy. Ma pełne objawy łącznie z krwistą biegunką. Musimy liczyć się z koniecznością umieszczenia go w szpitalu zakaźnym i kosztami leczenia zbliżonymi do Hildy. W trybie pilnym powtórzyliśmy szczepienia wszystkim psom, nawet tym, które miały powtarzane szczepienia miesiąc, dwa temu. Pięć szczeniąt dostało surowicę. Czekamy pięć dni. Jeśli wszystko będzie ok zostaną zaszczepione.
YELLOW, GREEN, BLUE
Kolejne nasze maluchy z parwo... Scenariusz ten sam. Po mimo podanych zapobiegawczo dwóch dawek surowicy maluchy posypały się z dnia na dzień.
Jesteśmy w lecznicy, maluchy dostały surowicę, cerenię, najsłabsza Green jest pod kroplówką, miała pobraną krew. Surowica została zmieniona na inną niż ta podawana do tej pory. Czekamy też na surowicę od ozdrowieńca.
Kochani, maluchy dołączyły do zbiórki Pini, Gumisia, Hildy i Ryfki.
Bardzo prosimy was o pomoc🙏
Bardzo dziękujemy za wsparcie ❤️
wszystko to ogromne koszty. Gumiś plus badania, testy, szczepienia i surowica dla innych psów przekroczyły już 2500zł
Teraz doszły tezy małe maltanki...
Dla mas kwota jest porażająca bo jeśli spełni się czarny scenariusz to leczenie Gumisia i Hildy wyniesie nas prawie 15000zł, Ryfka i Pini około 4000zł a pozostałe psy jeśli nie zachorują 2500-3000zł.
Kochani, musimy zebrać około 20000zł.
To takie finansowe minimum, które musimy mieć aby spokojnie leczyć naszych podopiecznych 😔
Gdyby ktoś z was, zechciał wesprzeć hospitalizację i leczenie maltanek Green, Blue i Yelliw będziemy ogromnie wdzięczne.
W ostatnim tygodniu pod nasza opiekę trafiło 9 psów... generalnie jest finansowo słabo pod każdym względem 😞 Będziemy wdzięczne za każdą, nawet najmniejszą pomoc...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Joanna
Trzymajcie się kochane maluszki. Chętnie bym Was przytuliła. A Was droga Fundacjo powinno stawiać się za przykład dla innych.
Karolina
Macie ogromne serca. Podziwiam i wspieram.
Anonimowy Darczyńca
Trzymamy kciuki❤
Anonimowy Darczyńca
Mam nadzieję, że się uda.
Anonimowy Darczyńca
Serce płacze patrząc na ten ból, powrotu do zdrowia życzę wszystkim przytulaskom😘