Zbiórka Wyniszczone stado prosi o pomoc - zdjęcie główne

Wyniszczone stado prosi o pomoc

4 611 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciły 63 osoby

Parę dni temu dostałyśmy prośbę o pomoc w ogarnięciu kociego stada z Sobiekurska. Ania jeździ do pracy przez wioski podwarszawskie i właśnie tam napotkała pierwszego kota z tego stada. Szedł poboczem drogi, z daleka było widać fatalną kondycję zwierzęcia. Zrudziałe i wyleniałe futro, zapadnięte boki. 

Okazało się, że kot, a właściwie koty mieszkają na posesji starszej kobiety. Jeden z kotów uległ kilka dni wcześniej wypadkowi- został przez Anię od razu zabrany do lecznicy, niestety kotka miała uraz głowy i mimo pomocy weterynaryjnej umarła w nocy… ale pozostałe koty zostały i potrzebna jest pomoc. 

Wszystkie koty chude, wyleniałe, drapiące się praktycznie bez przerwy. W miskach na podwórku tylko brudna woda, a do jedzenia ziemniaki z mlekiem… 

Gdy Ania zwróciła się do nas, nie mogłyśmy odmówić. Nie działamy poza Warszawą, nie mamy fizycznej możliwości jeździć dalej, ale Ania wzięła na siebie łapanie kotów i dowiezienie do lecznicy, z którą działamy. 

Pierwsze koty przyjechały do lecznicy przedwczoraj. 5 sztuk. Oprócz ogólnego fatalnego stanu wszystkie mają gigantyczną biegunkę, na szczęście nie jest to panleukopenia (od razu zostały wykonane testy). 

Sierść kotów aż się rusza od pcheł i wszołów, które zagnieździły się w sierści zwierząt. Stąd wyłysienia, rozdrapania i marna sierść. Dieta zwierząt też oczywiście nie pomaga… 

Kotów na podwórku jest łącznie 11, miałyśmy miejsce na 5 sztuk, kolejne przyjadą po weekendzie, gdy zwolnią się kolejne klatki. Jeden z kocurów ma FIV i zęby do zrobienia, czarna oswojona koteczka również ma bagno w pyszczku, znaczne odwodnienie i wyniszczenie- zanim będzie mogła mieć robione zęby musi zostać trochę odkarmiona i doprowadzona do lepszego stanu.

 Jedna młoda koteczka była w wysokiej ciąży, jej stan nie był tak zły, lekarze zdecydowali się na znieczulenie jej i kastrację i jest już po zabiegu. Każdy z kotów jest na lekach przeciwbiegunkowych, antybiotykach, probiotykach i wysokomięsnej karmie. Wykonane miały badania krwi (czekamy na wyniki) oraz testy. 

Nie mogą u nas zostać, bo większość jest dzika, a my nie mamy miejsca na kolejne koty, ale ogarniemy je weterynaryjnie i przekażemy też karmę, aby nie musiały jeść ziemniaków z mlekiem.

Bardzo Was prosimy o wsparcie, leczenie, kastracje, profilaktyka tych kotów będą dużo kosztowały… tylko dzięki temu, że wspieracie nas finansowo, my możemy nie odmawiać takim kotom pomocy. Bez Was się po prostu nie uda…

4 611 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciły 63 osoby

Wpłaty: 63

Agitt - awatar
Agitt
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Maciej - awatar
Maciej
50
Małgorzata - awatar
Małgorzata
30
Marta - awatar
Marta
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij