Kociak w rękach weterynarza, z widocznymi obrażeniami.

Stevie i Wonder

962 zł  z 2 000 zł (Cel)
Wpłaciły 34 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 

Splot wydarzeń, który zaowocował przyjęciem pod opiekę Fundacji dwumiesięcznego rodzeństwa – Steviego i Wonder 🐾 – to niestety historia o tym, że dobro nie zawsze wraca i zostaje nagrodzone… 💔

Kilka tygodni temu zgłosiła się do nas osoba mieszkająca w pobliżu Mruczarni 🏠 z prośbą o pomoc w wykastrowaniu dokarmianego stadka kotów. Choć rzadko o tym mówimy, to takim prośbom nigdy nie odmawiamy – jesteśmy głęboko przekonani, że kastracja ✂️ kotów wolno żyjących jest najskuteczniejszym sposobem walki z kocią bezdomnością. Dlatego wszystkie takie zabiegi wykonujemy na własną rękę, nie pobierając żadnych opłat od karmicieli.

Gdy przybyliśmy na miejsce, pomóc w wyłapaniu stadka, okazało się, że poza 10 dorosłych kotów 🐱, o których kastrację byliśmy poproszeni, na miejscu jest jeszcze 6 podlotków urodzonych wiosną tego roku 🌸, kolejna w ciąży oraz podrzucone przez kogoś cztery kocięta… 🐾

Przystąpiliśmy do zabiegów, jednocześnie negocjując możliwość kastracji młodszych kotów, które bez wątpienia już za kilka miesięcy zaczną się rozmnażać.

Z niezrozumiałych dla nas przyczyn w pewnym momencie nasze działania przestały podobać się karmicielom. Z dnia na dzień odrzucili dalszą pomoc z naszej strony ❌ – w efekcie udało nam się wykastrować jedynie 8 dorosłych kotów ze stada. Na tym jednak historia się nie skończyła 😢. Wkrótce w okolicy pojawiły się plotki o tym, że nie tylko niedbale wykastrowaliśmy koty, których rany rzekomo nie goją się po zabiegach, ale również przyjęliśmy sowitą opłatę za operacje 🤯.

To nie pierwszy raz, gdy za naszą pracę zostajemy wynagrodzeni pomówieniami i oszczerstwami 😔. Wiemy, że każda organizacja pożytku publicznego zmaga się z podobnymi sytuacjami. Nie zmienia to faktu, że każdorazowo łamie nam to serca 💔…

A skąd w tej historii znaleźli się Stevie i Wonder? 🐾 To dwójka kociaków z podrzuconego karmicielom miotu. Obydwoje zachorowali na koci katar. Pragnęliśmy przyjąć pod opiekę cały miot, aby tylko zaoszczędzić im życia w dużym, niekastrowanym wolno żyjącym stadzie. Karmiciele jednak poinformowali nas, że dla zdrowej dwójki mają już domy 🏡, więc możemy zabrać tylko pozostałe, chore maluchy.

Niestety, zanim udało nam się przejąć kociaki, stan Steviego był już krytyczny 🚨. Koci katar całkowicie zajął jego oczka 👁️. Pierwszą operację przeprowadziliśmy natychmiast, usuwając resztki tego, co zostało z jednego z oczek. Początkowo mieliśmy nadzieję, że drugie uda nam się uratować – może gdyby trafił do nas kilka dni wcześniej, tak właśnie by się stało… Niestety, było za późno. Podczas drugiej operacji musieliśmy usunąć pozostałą gałkę oczną 😢, pozostawiając tym samym Steviego w ciemności na resztę życia 🥺.

Znajdą się zapewne tacy, którzy stwierdzą, że należało go w związku z tym uśpić. My jednak nie możemy się z takim stanowiskiem zgodzić 🙅‍♀️🙅‍♂️. Znamy wiele niewidomych, doskonale funkcjonujących kotów – pod naszą opieką przebywa obecnie cudowna Zehra 🌟, która mimo braku wzroku wspaniale sobie radzi. Wierzymy, że Stevie również nauczy się życia opartego na pozostałych zmysłach. Ważnym czynnikiem była też Wonder – jego maleńka siostrzyczka 🐱💞, niezmiernie przywiązana do brata. Podczas jego operacji truchlała ze strachu i głośno płakała 😿, tak długo, jak długo nie wrócił do wspólnego kenelu.

Wonder miała więcej szczęścia niż Stevie – choć zachorowała, pomoc przyszła w porę i po dwóch tygodniach leczenia 💉 jest już w pełni zdrowym i radosnym kociakiem 😺.

Maluszki zamieszkały obecnie w domu tymczasowym 🏠, gdzie powoli uczą się życia u boku człowieka oraz innych dorosłych kotów 🐾. Miały trudny start, ale zadbamy o to, by od teraz każdy ich dzień pełen był radości, zabawy 🎉, miłości ❤️ i poczucia bezpieczeństwa. Wkrótce zaczniemy rozglądać się dla nich za kochającymi domkami 🏡.

Drodzy Lubiciele! 💌 Historia, którą właśnie Wam opowiedzieliśmy, nie należy do najprzyjemniejszych. Bolejemy nad tym, że nie udało nam się pomóc większej ilości kotów – wiemy, że bez kastracji stado będzie nadal rosło i przybywać będzie kociąt takich jak Stevie i Wonder. Bolejemy nad tym, że pomoc dla Steviego przyszła tak późno, a ludzka bezmyślność kosztowała go wzrok 💔. Mimo wszystko, staramy się skupiać na tym, co leży obecnie w naszej mocy – na zapewnieniu odratowanym maluszkom zdrowia, bezpieczeństwa 🛡️, a w przyszłości wspaniałych domków 🏡.

Dlatego dziś zwracamy się o pomoc do Was 🙏 – o wsparcie w zbiórce na pokrycie kosztów leczenia, profilaktyki, a finalnie również kastracji Steviego i Wonder. Liczy się każdy grosik 💸 i każde udostępnienie 🔄. Z góry dziękujemy za okazane serce ❤️ i pomoc!

Aktualizacje


  • Fundacja Przytul Kota - awatar

    Fundacja Przytul Kota

    14.10.2025
    14.10.2025

    W zeszłym tygodniu przeżyliśmy momenty absolutnej grozy… Wszystko za sprawą nagłej, ciężkiej zapaści zdrowotnej u naszej maleńkiej Wonder. 🐾

    Wonder ma zaledwie 2,5 miesiąca. Jest drobniutka, dopiero po jednym szczepieniu, ale zawsze pełna energii, odwagi i charakteru większego niż ona sama. Niestety żadna z tych cech nie uchroniła jej przed chorobą, która zaatakowała zupełnie niespodziewanie 😱.

    Wszystko zaczęło się we wtorkowy wieczór – Wonder, która zawsze jadła z apetytem, nagle odmówiła jedzenia. Prawdziwy kryzys przyszedł jednak w środę rano. Koteczka stała się bardzo ospała, garnęła się do swojej tymczasowej opiekunki, drżała, jakby było jej zimno – zapewne z powodu gorączki. Z każdą godziną jej stan gwałtownie się pogarszał. Zaczęła tracić kontrolę nad tylnymi łapkami, przewracała się, nie mogła utrzymać równowagi 😭.

    Ciocia Sylwia natychmiast zawiozła ją do gabinetu, gdzie nasza niezastąpiona pani doktor rozpoczęła intensywne leczenie. Wiedząc, że tak małego kociaka nie można zostawić samego, pani doktor zabrała Wonder do domu, by czuwać nad nią przez całą noc. 💕

    Pierwsza noc była dramatyczna. Objawy neurologiczne nie ustępowały, pojawił się oczopląs. Podejrzenie padło na FIP lub toksoplazmozę – diagnozy, które brzmią przerażająco nawet w przypadku dorosłego kota, a co dopiero maleństwa ważącego nieco ponad 700 gramów…

    Cudem jednak Wonder przeżyła tę straszną noc 🙏🏻. Choć była bardzo słaba, uznaliśmy to za dobry znak. Kolejne badania wykazały, że mamy do czynienia z silnym szczepem kaliciwirusa. Maleńka nadal wymagała dokarmiania strzykawką i podawania płynów, ale powoli zaczęła odzyskiwać siły pod czujnym okiem naszej pani doktor, która roztoczyła nad nią całodobową opiekę ❤️.

    Dziś Wonder kończy antybiotykoterapię. Sama je, powoli wraca apetyt i jej niezrównana energia. 🩷 Nadal przyjmuje leki wspomagające – na odporność, przeciwzapalne, poprawiające pracę jelit oraz witaminy z grupy B, które pomagają zregenerować układ nerwowy po wcześniejszych objawach neurologicznych. Wciąż czekamy na wyniki testów na toksoplazmozę, ale wierzymy, że najgorsze już za nią.

    Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za dzień lub dwa Wonder wróci pod opiekę swojej tymczasowej opiekunki i do Steviego, swojego niewidomego braciszka, który przez cały ten czas dzielnie radził sobie sam. ❤️

    Nie musimy Wam mówić, jak ogromny strach przeżyliśmy. Jeszcze kilka dni temu byliśmy przekonani, że nie uda się jej uratować. Dziś mamy przed oczami cud – malutką wojowniczkę, która dostała drugą szansę. ✨

    🐱 Na koniec słówko od nas – ku przestrodze:
    Jeśli opiekujecie się kociętami, reagujcie natychmiast na najmniejsze zmiany w ich zachowaniu. W przypadku tak małych organizmów wszystko może potoczyć się błyskawicznie – nawet w ciągu kilku godzin. ⏳
    Brak apetytu, osowiałość, nadmierne przytulanie się lub przeciwnie – unikanie kontaktu – to zawsze powód do niepokoju. Warto działać od razu, bo to właśnie szybka reakcja uratowała życie naszej Wonder - kilka godzin zwłoki mogłoby zakończyć się tragedią.

    Trzymajcie mocno kciuki, żeby już nic złego jej nie zaskoczyło. 💕
    Wkrótce damy znać, jak czuje się nasza dzielna, maleńka wojowniczka. 🩷

    Zdjęcie aktualizacji 174 341

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Agnieszka Prym - awatar

    Agnieszka Prym

    30.09.2025
    30.09.2025

    Kochani , dziękuję Wam z całego serca za to co robicie dla naszch braci mniejszych.

962 zł  z 2 000 zł (Cel)
Wpłaciły 34 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 

Wpłaty: 34

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
90
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail