Ja tylko pojechałam na stację benzynowa i za budynku prosto z lasu wyszło to maleństwo.
Krzyczało ile fabryka dała tu jestem i pomóż mi.
W tym momencie wiedziała że mam przerąbane, bo przecież zostawić nie mogę a zabrać nie mam gdzie i za co.
Znalezione maleństwo oczywiście zabrałam ze sobą, bo żadnego innego wyjścia nie było. Jadąc do Kielc obdzwoniłam wszystkich weterynarzy żeby ktoś mi go przetrzymał.
Obecnie jest w przychodni Św.Franciszek i tam zostanie do operacji.
Maleństwo jest całe obolałe bo obroża mi weszła pod łapkę i do tego ma obskurowany ogonek.Bardzo go to boli nie dało się maleństwo dotknąć i do tego dupka cała obolała od ogonka.
Maleństwo w poniedziałek musi być operowane i bez pieniędzy nie zrobią tego i będzie cierpiało.
Koszty testów, leków, pobytu w przychodni, operacji, prześwietlenie i jeżeli nic innego dodatkowo nie wyjdzie to około 1500zł
Nie uzbieram nie będzie operacji i miejsca.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Darek
😽😽😽
Grzesiek
Mam nadzieję, że się uda. Już niewiele brakuje. Dałem ile mogłem. Trzymajcie się.
Wacława Leder
Zdrówka koteczku.