8 grudnia 2017 roku nasze życie zmieniło się na zawsze. Poznaliśmy mnóstwo bólu, poleciało mnóstwo łez, ale było też wiele wspaniałych chwil radości i wiele rzeczy doceniamy bardziej niż kiedyś. Kilka dni, tygodni wcześniej było tak dobrze, byliśmy tacy szczęśliwi i miało tak być zawsze. To wszystko zmieniło się od niepozornego bólu głowy pewnego listopadowego dnia… W listopadzie 2017 roku nasza Vanesska poczuła pierwszy chwilowy ból głowy, za tydzień kolejny raz i tak z dnia na dzień coraz częściej i częściej… A ból był mocniejszy i mocniejszy. Żadne leki bólowe nie pomagały, a ja wiedziałam co to może oznaczać choć nie dopuszczałam tego do myśli. Chodziliśmy po wielu specjalistach, którzy wykluczali kolejne choroby, aż został nam tylko okulista. Pewnego dnia Vanesska obudziła się z zezem. Byliśmy pewni, że ból głowy zwiastował psujące się oczka. Od razu wyczytaliśmy, że trzeba szybko zacząć nosić okularki by tak nie zostało. Postanowiliśmy więc nie czekać na termin wizyty tylko pojechaliśmy na ostry dyżur Okulistyczny do Katowic. Po badaniach okazało się że wzrok Vanesski jest w idealnym stanie i posłano nas jeszcze tego samego dnia na ostry dyżur Neurologiczny. Myśleliśmy, że pewnie to nic tak złego ponieważ byłoby widać zmiany już przy badaniu okulistycznym, a nic takiego się nie dowiedzieliśmy. Na neurologi po godzinach postawiono diagnozę. Nieoperacyjny guz pnia mózgu z przerzutami. Diagnozę, która zmieniła nasze życie na zawsze, diagnozę która zatrzymała serce, diagnozę tak strasznie przeszywająca ciało bólem, że nie dało się wydusić słowa, diagnozę przez którą łzy leciały już każdego kolejnego dnia do czasu gdy znalazła się nadzieja… W Polsce jej nie było. Lekarze stawiali na leczenie paliatywne, z którym przeżycie to około 9 miesięcy… To były straszne słowa, nie mogliśmy uwierzyć jak nasza Vanesska mogła mieć nowotwór, jak mogło zostać jej tak mało życia, czy to jakoś koszmar? 9 miesięcy życia dla naszego dziecka? Mijały kolejne tygodnie a choroba zostawiała po sobie kolejne blizny, nie tylko w sercu ale także na ciele naszej małej Vanesski. W Polsce przeszła dwie chemie po których guz urósł o łącznie ponad centymetr. Następnie założenie dojścia centralnego VP i zastawki komorowo-otrzewnej. Zbliżał się czas podjęcia radioterapii, aż tu nagle po wielu odmowach z zagranicy otrzymaliśmy odpowiedź z Meksyku. Bez zastanowienia postanowiliśmy uzbierać środki i wyruszyć na ratunek naszej córeczce. I tak kolejne miesiące mijały na lotach do Meksyku i podawaniu chemii do tętnicy udowej oraz kręgosłupa. Z każdym zabiegiem guz malał odrobinę, a Vanesska była w coraz lepszej formie. Teraz jesteśmy już po 10 zabiegach IA w Monterrey. Główny guz zmalał o około połowę, a Vanesska jest szczęśliwa jak zdrowe dziecko. Niestety pojawiły się kolejne przerzuty, ale lekarze z Meksyku starają się z nimi walczyć na tyle ile potrafią . Został założony cewnik Ommeya przez który dodatkowo będzie podawana chemia do nowych guzów. Jesteśmy dobrej myśli bo wciąż mamy nadzieję. Choć w małej główce Vanesski jest aż 6 groźnych wrogów to ona jest taka dzielna, wytrwała, niesamowita i radosna jak nikt inny. Dodatkowo niedawno otrzymaliśmy odpowiedź z Niemiec, że wspaniały Neurochirurg wytnie Vanessce metodą laparoskopową ile się uda z nowych guzów i zrobi badania molekularne. To kolejna ogromna szansa. Żeby Vanesska mogła mieć operację w Niemczech i mogła dalej być leczona w Meksyku potrzebujemy waszej pomocy. Niestety środki z pierwszej zbiórki już się prawie skończyły…
Vanesska nie może zostać bez leczenia bo guzy zaczną rosnąć i ją zabiją, pomóżcie nam uratować nasze dziecko… Liczy się każda złotówka - pisze mama Vanessy
Otrzymaliśmy kosztorys z kliniki w Meksyku na roczne leczenie Vanessy - kwota do uzbierania: 217.200,00 USD (w przeliczeniu na złotówki to ok. 830 tys.) plus koszty podróży to wyjdzie minimum 900 tys. zł
Więcej informacji w linkach poniżej:
https://www.facebook.com/Vanessa-Walczy-Z-Glejakiem-DIPG-134502640523272/
http://pomocwiecej.com.pl/walusz-vanessa/
https://www.facebook.com/groups/520734908392362/
https://www.facebook.com/groups/335223503692500/
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Jesteś dzielna Mała Księżniczko. Walcz. Trzymam za Ciebie kciuki :3
Anonimowy Darczyńca
Trzymam za Ciebie kciuki, serduszko! Bądźcie dobrej myśli
Barbara
Dużo zdrowia i szczęścia 😚😚😚😚
Dorota Indyk
Wspieram od samego początku !!!! I trzymam za Ciebie kciuki Słoneczko :*
Anonimowy Darczyńca
💚