Zbiórka walczmy o życie Zory! - zdjęcie główne

walczmy o życie Zory!

6 821 zł  z 6 000 zł (Cel)
Wpłaciło 207 osób
Karolina Ratajczyk - awatar

Karolina Ratajczyk

Organizator zbiórki

To jeszcze nie człowiek, ale już nie pies...

Mieliście kiedyś tak, że nagle, w jednym momencie, ziemia osunęła się wam spod nóg? Że nie mogliście wziąć wdechu, a całe wasze ciało i umysł jakby zaczęły zapadać się w ciemną otchłań?

To ten moment, w którym weterynarz, patrząc mi prosto w oczy, wypowiedział jedno słowo, które zmieniło wszystko: chłoniak.

I ruszyła machina. Badania, badania i jeszcze raz badania. Diagnoza jest jednoznaczna, lekarze nie mają wątpliwości.
Badanie RTG, USG, biopsja. Zora, bo tak na imię ma to moje czworonożne życie, leży grzecznie, daje się badać, zaglądać, golić, przesunąć, przestawić, obrócić. Daje sobie zrobić wszystko, jakby wiedziała... Leży taka spokojna 2 godziny. Moje 48 kg szczęścia, miłości i niezwykłej mądrości.
Są powiększone niemal wszystkie węzły chłonne, zmieniona śledziona... Siedzę naprzeciwko i w środku umieram, choć staram się nie pęknąć.

Decyzja jest jedna: chemioterapia.
Trzy dni po diagnozie stawiamy się w klinice. Będziemy walczyć, nie poddamy się. Wszystko inne odstawiamy na drugi plan. Liczy się tylko ona. 


15 lipca 2017 podajemy pierwszy wlew chemioterapii.


Zora dostaje z powrotem apetytu, mimo tego jak bardzo jest osłabiona, wciąż macha do nas ogonem. Wszystko wydaje się powoli stabilizować.
Musimy kupić jedzenie, inne niż zwykle. Trzeba zmienić dietę, bo przez powiększone węzły chłonne i migdałki ma problem z jedzeniem suchej karmy. Wykupujemy leki. Jedne, drugie, trzecie. Suplement dla psów w trakcie chemioterapii. Cały czas mamy nadzieję, a wszelkie wątpliwości staramy się przegonić jak najszybciej.

I nadchodzi taki czas, kiedy zaczyna, najzwyczajniej w świecie, brakować pieniędzy.
Tak, tak, to już!
Pierwsza wizyta to koszt 500 zł.
Podanie chemioterapii + towarzyszące badania - 316 zł
Jedzenie - 350 zł
Na każdą jedną wizytę moja Mama dojeżdża z Zorą 130km w jedną stronę, do Wrocławia.
Za suplement, który ma pomóc jej organizmowi, wzmocnić i dostarczyć makro- i mikroelementów, a także witamin i kwasów omega, nie jesteśmy już w stanie zapłacić.

Cykl leczenia wygląda tak:
Co tydzień, w każdą sobotę przez 12 tygodni podajemy chemię.
Co trzecią środę dodatkowo przyjeżdżamy na wizytę u kardiologa, zbadać serduszko (Zora jest molosem, musimy bardzo tego pilnować).

Ze względu na kredyt hipoteczny, bank nie udzieli nam już pożyczki.

To ten moment, w którym MUSZĘ prosić o pomoc. Nie jest mi łatwo, nawet jest mi trochę wstyd, ale zwyczajnie MUSZĘ.

Nie wyobrażam sobie dnia, w którym spojrzę w te bursztynowe oczy i będę musiała przyznać, że nie mamy już pieniędzy na walkę o nią. Że przegrałyśmy, bo nie mamy jak opłacić leczenia.

Historia Zory jest długa i wyboista. Przeszła w swoim życiu tyle badań, zabiegów i operacji, że mogłaby obdzielić nimi kilka psów...

Gdy była szczeniakiem zdiagnozowano u niej dyspazję. Dwie, ciężkie operacje, obustronna Potrójna Osteotomia Miednicy (TPO), po której przyszedł zanik mięśni, długa rehabilitacja i rekonwalescencja, tysiące wydane po to, by mogła normalnie siedzieć, wstać, biegać i podrapać się za uchem.
Po kilku latach jej organizm zaczyna odrzucać śruby, konieczne znowu operacje i okazuje się, że jest tam stan zapalny. Niunia przez dwa tygodnie chodzi z drenami w biodrach - czyścimy, płuczemy, dbamy... I przychodzi kolejny zanik mięśni.
To brzmi banalnie, ale to kolejne kilka tysięcy złotych.

Teraz, kiedy myślałam, że nic więcej już jej nie spotka. Przecież tyle się nacierpiała..
Teraz przyszedł rak. Chłoniak.
Teraz już nie mamy kogo prosić o kolejną finansową pomoc.

Więc proszę tutaj. O złotówkę, dwa, cokolwiek.

Proszę o szansę dla niej, bo rokowania są optymistyczne. Ona ma szansę jeszcze cieszyć się życiem! Jest szansa, że jeszcze spędzimy sobotę na wsi, na łąkach leniuchując i ciesząc się towarzystwem całej rodziny. Jest szansa, że jeszcze spędzimy sobotę właśnie tak, a nie z chemią wtłaczaną do jej żył...


Robimy wszystko, co w naszej mocy. Sprzedamy wszystko, co możemy, żeby uzbierać choć na jedną wizytę.
Ale bez pomocy osób trzecich nam się nie uda.

Dlatego proszę o wsparcie - nawet najmniejsze, symboliczne. Dla Was to jedna złotówka, dla nas to kamień milowy w walce o życie naszej Zory.




Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości, pisz: [email protected]
Udostępnię dokumenty, wpisy z kliniki.

Aktualizacje


  • Karolina Ratajczyk - awatar

    Karolina Ratajczyk

    26.07.2017
    26.07.2017

    EDIT: 26 lipca 2017

    Jesteśmy po wizycie u kardiologa, ostatnie dwa dni Zora była chodzącym cieniem. Nie je, nie pije, schudła kolejne 2 kg (łącznie schudła z 60kg do 45,5)...
    Kardiolog wyraził zgodę na tzw. "chemię czerwoną". Tą najgoszą, najmocniejszą.
    Niestety podejrzewamy niedoczynność tarczycy, co wiąże się z kolejnymi lekami (jutro dostaniemy dokładne wyniki) i wczoraj pojawił się krwiomocz. Dodatkowo oprócz wizyty kardiologicznej lekarze, mimo nawału pracy i mnóstwa pacjentów w klinice, zajęli się naszą Dziewczynką i przebadali z każdej możliwej strony. Wykonaliśmy pełną morfologię, badania tarczycy, badania moczu. Dzidzia została nawodniona, podane przeciwbóle i antybiotyk (pęcherz). Niunia została wygłaskana, wyprzytulana, jak zwykle najgrzeczniejszy pacjent...

    Dostałyśmy kroplówki do domu, musimy pilnować nerek, przy chemioterapii to bardzo ważne, a ona nie chce pić...

    Wizyta przekroczyła przewidziane koszta o prawie 400 zł.

    Walczymy dalej!

    Zdjęcie aktualizacji 6 591

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Patrycja Żywarska - awatar

    Patrycja Żywarska

    25.07.2017
    25.07.2017

    Trzymam kciuki ✊musi byc dobrze💪

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    24.07.2017
    24.07.2017

    Ciesze sie ze moglam pomoc, calym sercem jestem z Wami i mam nadzieje ze leczenie pomoze!

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    24.07.2017
    24.07.2017

    Trzymam kciuki ✊

  • Ann Ziomi - awatar

    Ann Ziomi

    24.07.2017
    24.07.2017

    :* oby psina wyzdrowiala ! sciskam mocno i trzymam kciuki :*

  • Klonowski,A - awatar

    Klonowski,A

    24.07.2017
    24.07.2017

    Pomagajmy !psy są w 100% zależne od nas !

6 821 zł  z 6 000 zł (Cel)
Wpłaciło 207 osób
Karolina Ratajczyk - awatar

Karolina Ratajczyk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 207

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Bartosz Teklak - awatar
Bartosz Teklak
29
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Kosowicz Katarzyna - awatar
Kosowicz Katarzyna
12
Agnieszka Szymańska - awatar
Agnieszka Szymańska
60
Justyna - awatar
Justyna
10
Piotr Dębowski - awatar
Piotr Dębowski
5
Patrycja Rzeźniczak - awatar
Patrycja Rzeźniczak
5
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail