Edit: 16 sierpnia
Dzieki dobremu sercu Pana Weterynarza moge dokonywac platnosci w ratach. Dlug za leczenie klaczy z dnia na dzien sie powieksza. Ale się nie poddajemy. Maleńka musi wydobrzeć.
Przelalam pierwsza ratę za leczenie Ves, czyli 2000zl.
Wstawiam paragon oraz zdjecie przelewu z dzisiaj.
Proszę o dalsze wpłaty, bez nich nie damy rady.
Edit : 14 sierpnia
Dostałam przed chwila telefon od weterynarza.
Jest już podliczona kwota za 10dniowe leczenie Ves.
Jest to 9600zl na ten moment.
Kwota duża na ktora składają się przede wszystkim leki, kroplówki wzmacniajace, witaminy, RTG glowy, rtg calego kregoslupa, specjalistyczne badania krwi, calodobowa opieka, suplementy, specjalne preparaty do odrobaczania, mascie na rany i wiele innych spraw które stawiają nasza Ves na nogi.
Już wiemy ze ma duże problemy z kręgami szyjnymi, do tego potwierdził się syndrom wobblera, ma duże problemy z nerkami i wątroba, bardzo duża anemia plus zanikniete mięśnie nóg przez co będę musiała wypożyczyć specjalistyczny poskrom by ją podwiesić do zrobienia kopyt. Ich stan pokazuje że nie był u niej kowal przez półtora roku. Ale to w sumie namiejszy problem. Ves nie ma znacznej części dolnej wargi, a nerwy na wierzchu uniemożliwiają jej swobodne jedzenie.
Jeśli możecie wpłaćcie chodź 5zl, bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia.
Edit 6 sierpnia: jadac tam nie spodziewalam się takiego widoku.
Klacz skrajnie zagłodzona, znaczny zanik mięśni, wyniszczona i wyeksploatowana.
Wezwaliśmy na miejsce weterynarza by stwierdził czy w tym stanie przeżyje podróż.
Udało się, teraz jest bezpieczna, jest pod 24h opieką świetnego lekarza.
Nie wiemy co jej jest. Zaglodzenie tuszuje wszystkie dolegliwosci ktore moglyby wskazywać na problemy neurologiczne. Nie wiemy czy przez totalny brak sił tak reaguje na bodźce czy to poważna choroba.
Stąd szereg badań które ja czeka w szczególności pod kątem problemów neurologicznych, ale także innych schorzeń.
W dalszym ciągle musimy jej zrobić RTG, sprawdzić czy nie ma wrzodów i najważniejsze czy jej ogromne zarobaczenie nie zniszczylo jelit.
Dostała leki, dostała witaminy. W poniedziałek badania krwi chodź będzie ciężko ją pobrać bo jest wręcz zasuszona. Wet stwierdził że nie jadła od dobrych 3tygodni a wcześniejsze racje byly bardzo ubogie. A teraz je, ciągle je. Chodź widać że coś się dzieje z rzuchwa.
Cóż pozostaje, walczymy!
Pomozcie nam.
MAMY CZAS DO SRODY
Tylko do 3 sierpnia..
Mam tylko tyle czasu by ją uratować przed smiercia.
Nie wiele o niej wiem.
Poproszono mnie o pomoc a właściwie błagano by ją ratować.
Facet chce ją oddać za 500zl.
Ma 5-6lat
Służy tylko do rodzenia.Dostałam informację że ma dziwne ataki- trzęsie się cala, czasem sie mimo woli wywraca. Nie została zdiagnozowana więc nie wiem czy to problem z mięśniami czy to padaczka. Przecież szkoda kasy na weterynarza, lepiej oddać na rzez.
Proszę nie bądźcie obojętni.
Znalazlam jej dom tymczasowy w którym będzie bezpieczna do czasu aż wydobrzeje i będę mogła poszukać jej domu stałego.
W środę umrze jeśli jej nie zabiorę.
Dlaczego 1500zl?
500zl to sam wykup
100zl wypożyczenie bukmanki
Około 400zl na transport
A ostatnie 500zl chciałabym poświęcić na diagnostykę tej biedy.
Pomóżcie mi proszę.
Nie chce by zawisła na haku.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Proszę o Rachunek za rok 2022. Mój EMail [email protected]
Anka Agnieszka - Organizator zbiórki
O co chodzi?? Ves jest tam raptem 2 tygodnie. Paragon za pierwszą ratę jest wstawiony w opisie zbiórki, tak samo jak potwierdzenie przelewu.