Kiedy wszyscy myśleliśmy, że historia Saby z Czeladzi w końcu zakończy się happy endem i że zamieszka one już niebawem we Włoszech (dom ten wśród swoich znajomych znalazła na własną rękę sama rodzina suni), chwilę później (w domu w Polsce zainteresowanym jej adopcją który ma już ode mnie adoptowanego psa) na wizycie przedadopcyjnej okazało się, że ma ona ogromny problem z bronieniem zasobów (głównie misek, zarówno z wodą jak i z jedzeniem) przed innymi zwierzętami i że byłoby to bardzo nieodpowiedzialne, by wydać ją tam (tyle km) w ciemno nie wiedząc jak na takie zachowania Saby zaaragowałby pies rezydent, bez możliwości tego wcześniej sprawdzenia... I bez oceny przez behawiorystę którego udało nam się zaprosić na jedno ze spotkań w wyżej opisywanym domu.
Niestety żadna z rodzin która była zainteresowana jej adopcją i weszła w proces adopcji (która nie miała innych zwierząt) nie zdecydowała się i zrezygnowała w trakcie 😞 Przez co ta wspaniała sunia znalazła się na lodzie i jako, że kończy się czas na znalezienie jej domu, choćby tymczasowego (obecny właściciel nie jest w stanie fizycznie się nią już od jakiegoś czasu dalej zajmować przez co nie ma ona odpowiedniej opieki a dodatkowo sam jej właściciel końcem czerwca ma trafić pod opiekę rodziny która ze względu na swoje zwierzęta mimo ogromnych chęci nie ma możliwości zabrania jej do siebie, szczególnie teraz kiedy wyszło, że na dzień dzisiejszy nie nadaje się ona do zamieszkania z innymi zwierzętami)
jedynym ratunkiem dla niej jest hotel z behawiorystą w Jaworznie do którego mogłaby trafić już w pierwszych dniach lipca. 30.06 czyli już w najbliższą środę jestem umówiona na rozmowę z właścicielką hotelu a zarazem behawiorystką - Gabrielą Sitarz na potwierdzenie (lub też z powodu braku środków finansowych, niestety rezygnację) i umówienie dokładnego terminu w którym Sabcia mogłaby zostać przyjęta.
Jednak by mogło się to stać, muszę mieć zaplecze finansowe na przynajmniej miesiąc lub też dwa do przodu by ją tam odpowiedzialnie i bez strachu, że zostanę z tym wszystkim sama móc umieścić. Szczególnie, że domu szukamy dla niej już od miesiąca czasu i kompletnie nie wiemy ile to jeszcze potrwa, czy kolejny miesiąc czy może też rok. A wręcz czy kiedykolwiek znajdzie swój nowy dom. W innym przypadku nie wiem co się z nią stanie. Urząd miasta który decyduje o tym, czy dany zwierzak trafi do schroniska czy nie, mimo opowiedzenia jej historii i wyjątkowo trudnej sytuacji a także mojej prośby nie wyraził zgody na umieszczenie jej tam...
Koszt miesięcznego pobytu Saby w hotelu (już z wyżywieniem) to aż 700 zł. (Pod koniec każdego miesiąca dostaje się fakturę i na zapłatę ma się 7 dni) Obdzwoniłam wszystkie możliwe hotele w okolicy i to jedyny, w którym już za niespełna tydzień ma być wolne miejsce. Ale czy jest możliwość, jakaś najmniejsza szansa, by w zaledwie 3 dni zebrać minimum 1400 zł? A potem przez każdy następny miesiąc mieć te siedem stówek? Rodzina suni oczywiście będzie się dokładać do kosztów (poprzez tą zbiórkę) ale nie dadzą rady opłacać całej potrzebnej kwoty, dlatego i tym razem, tak samo jak w kwietniu b. r. kiedy to nasza (mnie -wolontariusza i Saby - psinki która znalazła się w potrzebie) wspólna historia się rozpoczęła, kiedy to Saba umierała na ropomacicze a brak potrzebnych finansów w akcie bezsilności miał doprowadzić do jej uśpienia (cała historia tutaj:
https://pomagam.pl/urodzinowemarzenie )
zdecydowałam się pomóc i zatrzymać to fatum nieszczęść i niepowodzeń, z jakimi Saba musi się mierzyć (w ciągu zaledwie 2 miesięcy utrata zdrowia i prawie, że życia, następnie niedługo potem śmierć ukochanej Pani a na koniec jeszcze utrata domu)
Kim jestem?
Zdecydowanie łatwiej będzie mi powiedzieć kim nie jestem. Nie jestem żadnym schroniskiem, fundacją ani stowarzyszeniem tylko w pełni prywatną osobą, wolontariuszką od 8 lat starającą się każdego dnia zmieniać świat na lepsze 👊 Jestem osobą, która na to co robi nie dostaje żadnych dotacji ani pieniędzy, chyba że o nie poprosi ludzi o ogromnych sercach którym los bezdomnych zwierząt nie jest obojętny ❤
Wygrałam plebiscyt Dziennika Zachodniego otrzymując tym samym tytuł Osobowości Roku 2019 w kategorii działalności społecznej i charytatywnej w powiecie będzińskim
do którego w obecnym roku również zostałam nominowana i w którym zdobyłam 3 miejsce:
https://dziennikzachodni.pl/p/kandydat/1925767
Działam po prostu jako ja, Marta Magdalena Cichy. Działam tylko i wyłącznie dzięki osobom, które są ze mną. Dzięki darczyńcom, którzy mają do mnie zaufanie. Zaufanie, na które od 2013 roku stale każdego dnia pracuję 🖤 Zawsze rozliczam się z każdej otrzymanej od Was złotówki... Choć nie zawsze jest czas i siła, by zrobić to od razu..
Będę ogromnie wdzięczna za każdą, nawet najmniejszą, choćby anonimową wpłatę a także za każde udostępnienie z zaproszeniem do wsparcia zbiórki Saby. Mój profil na fb:
https://www.facebook.com/marta.cichy.33
Pozdrawiam serdecznie i liczę na pomoc, Marta Cichy, wolontariusz ds. ratowania ludzi i zwierząt 🐾
EDIT 29.06.2021
W związku z brakiem możliwości przewidzenia ile Sabcia będzie w oczekiwaniu na nowy dom musiała spędzić czasu w hotelu, zwiększam już teraz kwotę docelową zbiórki.
Im większa zbierze się na zbiórce kwota = na im dłuższy okres finansowo będzie zabezpieczona tym spokojniej, bez niepotrzebnych emocji i pośpiechu (które w takich tematach jak adopcje nic dobrego nie wnoszą) będzie można szukać dla niej domu.
Domu, w którym będzie już zawsze, do końca swoich dni kochana i szczęśliwa
Żadna złotówka na pewno się nie zmarnuje. Jeśli Saba (cudem) znajdzie dom w dość krótkim czasie a tym samym na jej zbiórce pozostaną jakieś wolne pieniądze to zostaną one co do złotówki wydane na rzecz bezdomnych zwierzaków przebywających pod moimi skrzydłami. Obawiam się jednak, że znalezienie domu dla psa starszego, dużego, ze względu na bronienie swoich zasobów nie do końca mogącego na ten moment mieszkać z innymi zwierzętami i moim zdaniem również małymi dziećmi nie będzie takie proste... (obym się myliła!). Serdecznie dziękuję wszystkim dotychczasowym darczyńcom za okazane serce i wsparcie i oczywiście zapraszam wszystkich pozostałych do pomocy ❤️
EDIT 02.07.2021
Sabcia, zgodnie ze wcześniejszymi zaleceniami by pojawić się 01.07 odwiedziła wczoraj weterynarza w celu kontroli ucha w którym zrobił się jej drożdżak.
Po zastosowanym leczeniu ucho jest już zdrowe ❤️
"Kanał słuchowy prawy blady, niebolesny, nieobrzęknięty, obecna niewielka ilość woszczyny.
Jama ustna po sanacji prawidłowa, niewielki stan zapalny w okolicy szwów"
Została też w końcu zaszczepiona na choroby zakaźne.
Jej obecna waga to 27,7 kg i choć to ciągle dużo za dużo, to dzięki odpowiedniej dawce ruchu którą obecnie ma i podawaniu odmierzonych dawek karmy jest ona nieco mniejsza 😊
Koszt wczorajszej wizyty wziął na siebie dom tymczasowy w którym Saba od kilku dni awaryjnie, w oczekiwaniu na hotel przebywa ❤️
A właśnie, hotel! To już pewne.
Jedzie tam w poniedziałek 05.07 wieczorem 🙂
Jako, że DT jest mobilne to ją tam, już beze mnie zawiezie 🙃
A ja umowę dostanę pocztą mailową.
EDIT 05.07.2021
Sabcia od dzisiejszego popołudnia jest już w hotelu 🤗
EDIT 09.08.2021
DLA WSZYSTKICH ZAANGAŻOWANYCH W POMOC SABIE Z CZELADZI (PRZEBYWAJĄCEJ W HOTELU W JAWORZNIE OD 05.07 DO WCZORAJ) OD SAMEGO 14.04 KIEDY TO UMIERAŁA I KIEDY TO ROZPOCZĘŁA SIĘ NASZA HISTORIA...
W miniony piątek przed południem zadzwoniła do mnie rodzina z Imielina, dłuższą chwilę rozmawialiśmy, pytali o możliwość spotkania z Sabą jeszcze tego samego dnia ale po pierwsze miałam wtedy już swoje plany na ten dzień a po drugie zawsze daję ludziom dzień-dwa na spokojne przemyślenie sprawy i upewnienie, że są zdecydowani, żeby nie było to robione w emocjach (szczególnie kiedy była wizja że po udanym spacerze i wizycie w domu pies miał już zostać)
Właścicielce hotelu pasowała bardziej niedziela niż sobota więc umówiliśmy się że wyślę rodzinie jeszcze w piątek ankietę, oni na spokojnie wypełnią i odeślą i że widzimy się w niedzielę.
W tym czasie cały czas mieliśmy kontakt, pytali mnie o parę rzeczy, m.in. chcieli żebym zaproponowała jakieś dobre żywienie dla Saby a że miałam w domu trochę fajnej karmy - Purizonu bo została po niedawnej akcji ratunkowej innego psiaka (Soni) to powiedziałam że jak wszystko dobrze pójdzie a ona będzie to chętnie jeść to zostawię im tą karmę a większy worek zamówią sobie na spokojnie w poniedziałek w internecie.
Na spacerze cała rodzina była szczerze i żywo zainteresowana psem, jeden chłopczyk (8 letni) na początku bał się Saby (w ogóle od małego bał się psów), ten 5 letni od razu czuł się przy niej pewnie, ale już pod koniec spaceru obawy u tego starszego kompletnie zniknęły a w domu...
Sami zobaczcie 🤗
Wzięliśmy po spacerze z hotelu jej książeczkę i jej materacyk (na którym bardzo lubi spać) który dostała od domu tymczasowego w którym oczekując na miejsce w hotelu awaryjnie mieszkała i pojechaliśmy na wizytę w domu 🚗
W aucie (w bagażniku) chwilę patrzyła gdzie jedzie ale po chwili się grzecznie położyła.
W domu jak i na ogrodzie na początku czuła się niepewnie i cały czas chciała mnie pilnować ale ciekawośc wygrała i zaczęła zwiedzać.
Była ciągle głaskana, zabawiana, zjadła odmierzoną na wadze dawkę karmy i nawet trochę pospała 😴
Poszalelismy potem na ogrodzie, byliśmy na koniec też na spacerze 🐕
Nie wiem nawet kiedy minęło 5 godzin które tam z nią spędziłam ale od początku naszej wspólnej historii czułam się i tak ją traktowałam jakby była moim psem więc mogłabym spędzić tam każdą kolejną ❤️
Rodzina już przez zdjęcia i opis w internecie (który jak to Pan powiedział "był piękny i szczery, widać było że jest pisany prosto z serca dlatego bardzo ich urzekł i przekonał go że to właśnie ten pies") była zakochana i nie mogli się doczekać spotkania.
Sabcia jest na razie na umowie tymczasowej bo jest zachipowana jeszcze na poprzednich właścicieli i trzeba będzie na spokojnie jak już będzie w pełni zaklimatyzowana spotkać się i dopełnić formalności związaną ze zmianą w nim danych.
Generalnie Saba wygrała los na loterii tam trafiając! 😍
Wielki dom, ogród i kochający właściciele na drugą połowę życia tylko dla niej!!!
Warto było tyle tego wszystkiego co trudne przejść i na taki dom zaczekać ❤️
Jej nowi właściciele są od początku bardzo zaangażowani, empatyczni, świadomi, odpowiedzialni i chętni na zdobywanie nowej wiedzy i przydatnych informacji 🐾
Od jakiegoś czasu mieli w tyle głowy psa ale nie umieli się zdecydować.
Czy szczeniak którego trzeba będzie dopiero od podstaw wychować, czy już taki dorosły pies który życie zna, czy jakaś konkretna, przyjazna rasa (mając w głowie dzieci) czy jednak "zwykły" kundelek.
I tak czas mijał aż do piątku kiedy to rodzina wpadła na fejsie na post o Sabie i co najlepsze - udostępniony przez moją sąsiadkę z bloku 😘
Wiem już, że w nocy była bardzo grzeczna, spała na dole domu u siebie na legowisku (znaczy na tym właśnie otrzymanym materacu), nie pchała się do góry do nikogo choć miała taką możliwość, o 5 zjadła śniadanko i poszła na spacer na którym była super grzeczna 🤗
Na ogrodzie czuje się już pewniej, nie szczeka jednak jeszcze w ogóle.
Nawet na psy które widzi za ogrodzeniem.
W domu ma swoj kąt już od wczoraj, takie wielkie miejsce pod schodami (ma tam nawet światło na wieczory 😂), dzieci wiedzą że pies tam ma miski i swoje spanie i nie wolno im tam wchodzić i jej przeszkadzać) 😇
Aha, bym zapomniała, nie poznałam jej po dotarciu do hotelu!
W ciągu miesiąca udało się jej schudnąć parę kilo. No po prostu "pół psa" zniknęło 😍
Nie było możliwości jej zważenia ale obstawiam że więcej jak 25 kg już nie waży a to w jej przypadku ogromny sukces!
Do niedawna bardzo bałam się, że za kilka miesięcy braknie nam pieniędzy na hotel w którym mieszkała (w końcu żeby mieć 700 zł miesięcznie, kiedy walka o każdą złotówkę na co dzień przyprawia tak wiele trudu, to nielada wyczyn), tymczasem po tym jak przyjdzie faktura za ten zaledwie jeden miesiąc tam spędzony to na jej zbiórce zostanie lekko ponad 2,5 tysiąca na ratowanie przeze mnie innych bezdomnych zwierzaków (ale kasę tą ruszę, choćby się waliło i paliło nie wcześniej niż za 3 miesiące, jak za każdym razem przy adopcjach psów z hotelu bo ryzyko zwrotu z adopcji było, jest i zawsze będzie i taką już mam zasadę), dopiero wtedy też tą zbiórkę zamknę.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM OSOBOM KTÓRE W JAKIŚ SPOSÓB NAM POMOGŁY ZA WSZYSTKO!
PS. Do końca celowo nie chciałam nic nikomu mówić żeby nie zapeszyć i nie dawać bez sensu nadziei bo wcześniej wiele razy pisałam a i tak nic z tego ostatecznie nie wychodziło...
EDIT
Faktury za pobyt Sabci w hotelu:
Na jej zbiórce, po opłaceniu faktur pozostało więc 2614 zł wolnych środków które zostaną wykorzystane na potrzeby bezdomnych zwierząt przebywających pod moimi skrzydłami, dlatego też zbiórki nie zamykam bo będę się tutaj z wydawanych pieniędzy na bieżąco rozliczać 🙂
EDIT 14.01.2022
Zapasy uzupełnione ❤️
Korzystając z kolejnego otrzymanego od Was kodu rabatowego na minus 10 % zrobiłam dzisiaj na zooplusie zamówienie karmy dla 🐈 bezdomniaków przebywających pod moimi skrzydłami 🐾
Potrzebną kwotę (397,80 zł) wzięłam z koperty i finansów które zostały tutaj po zakończonej happy endem historii adoptowanej 08.08.2021 suczki Saby. Na ten moment zostało w jej kopercie 2216,20 zł.
EDIT 08.09.2022
Jako, że koperta wirtualnej adopcji:
https://pomagam.pl/adopcja-wirtualna
świeci obecnie pustkami, z dniem dzisiejszym przekładam tam 1000 zł (tym samym w kopercie po Sabie zostaje 1216,20 zł.
Rozliczenia z wydawanych pieniędzy niezmiennie będzie można znaleźć na moim profilu na fb:
https://www.facebook.com/marta.cichy.33
gdzie przedstawiam wszystkie zwierzakowe wydatki.
EDIT 28.10.2022
Kolejne 500 zł trafiło dzisiaj do koperty wirtualnej adopcji.
EDIT 9.12.2022
Kolejne 500 zł trafiło dzisiaj do koperty wirtualnej adopcji.
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!