Kilka miesięcy temu został mi zgłoszony temat dwóch czarnych wolnożyjących, nieufnych kotów które nagle, nie wiadomo skąd pojawiły się w Czeladzi przy ul. Miłej. Zamieszkały na terenie opuszczonego, zamkniętego przez miasto budynku (a dokładniej to w jego ogródku) i przez jakiś czas były tam widywane.
Karmiciele codzienne zanosili im i wsadzali przez szparę w bramie jedzonko, ja zostałam wtedy poproszona o pomoc w ich złapaniu i kastracji ale na drodze pojawiło się kilka przeszkód.. a ostatecznie było już za późno 😭 Problem braku środków z UM na darmowe zabiegi wolnożyjących kotów dało się rozwiązać stworzeniem zbiórki i zebraniem finansów na własną rękę. Ale żeby w ogóle w normalny sposób móc dostać się na teren na którym 🐈⬛🐈⬛ przebywały w celu rozłożenia i przynajmniej raz dziennie doglądania klatek łapek potrzebny był klucz do kłódki która jakiś czas temu została tam na bramie założona. Dzwoniłam kilka razy do TBS-u, mówiłam jak sytuacja wygląda, prosiłam o pomoc, na początku nawet dostałam zielone światło na to, że teren ten zostanie na czas łapania otwarty (lub że dostanę klucz na czas akcji) a po kilku dniach, końcowo dostałam zupełnie inne informacje - że tak się jednak nie stanie i że to niemożliwe. Bo tak jednak nie można, bo budynek się rozpada, bo zagrożenie, bo kto weźmie odpowiedzialność jak się mi tam coś stanie itp itd. Jedyne co mogli zrobić to przyjechać, otworzyć NA CHWILĘ kłódkę tak bym sobie mogła rozstawić klatkę "jeśli będzie gdzie ją rozstawić" i zamknąć i pojechać.
To niestety tak nie działa..
Do klatki musi być stały i swobodny dostęp o każdej porze gdyby trzeba byłoby uwolnić jakieś zwierzątko. Byłam więc już gotowa dostać się tam na własną odpowiedzialność w sposób nie do końca legalny, co by nie dopuścić do tego, że za chwilę zrobi się tam kocia rodzina. I wtedy jak na złość koty stamtąd nagle zniknęły i ślad i słuch po nich zaginął. Aż do dzisiaj, 4.07.
Okazało się że koty znalazły sobie inną stołówkę, na tarasie prywatnego mieszkania całkiem niedaleko poprzedniej. Jeden z nich, jak się okazało będący kotką, zaufał osobie karmiącej na tyle, że któregoś dnia rano (21.05) po prostu wszedł do jej domu jak do siebie
i wieczorem urodził czwórkę kociąt. Od tamtego czasu kocia rodzinka jest mocno awaryjnie zabezpieczona, maluchy mają obecnie 6 tygodni, nie wiadomo jeszcze czy bedą szukać domów z miejsca w którym teraz przebywają czy może cudem uda się znaleźć dla nich miejsce w jakiejś okolicznej kociej organizacji. Kocia mama od samego początku chce atakować kota rezydenta (choć jest szansa, że to przez to, że ma małe i je broni) więc prawdopodobnie po kastracji wróci do życia na wolności (gdzie przebywa jej towarzysz płci męskiej, na razie ciągle dziki). Chyba, że cudem i dla niej uda się w niedługim czasie znaleźć gdzieś bezpieczne miejsce. Cudem, bo wszystkie schroniska i organizacje są już kompletnie przepełnione, brakuje im nawet karm i pieniądzy na ich zakup. Ale właśnie, najpierw musi zostać pilnie wykastrowana bo parę dni temu dostała ruji i płacze non stop, i w dzień i w nocy.
Zabieg (około 370 zł + odrobaczenie parę dyszek + chyba będzie potrzebny lek na zatrzymanie laktacji jeśli będzie mieć jeszcze mleko bo karmić już nie musi a wręcz małe muszą jeść już stały pokarm) został już umówiony na środę 10.07 na godzinę 10:30, na wizytę pojadą również maluchy które muszą zostać zbadane i odrobaczone (około 150 zł). Później ale już niedługo (tydzień?) całą piątkę czeka też pierwsze szczepienie (90 zł od jednego kota czyli prawie 500 za wszystkie). Powinny też zostać wykonane - przynajmniej kotce matce - testy fiv/felv bo bez tego nigdzie nikt świadomy jej do siebie nie przyjmie ale żeby tak się mogło stać to musiałoby się 8udać uzbierać najpierw na to, co na dzień dzisiejszy jest niezbędne i coś więcej (testy to dodatkowe około 100-150 zł).
Ustalam licznik zbiórki początkowo na 1000 zł, Pani u której są kotki dorzuci od siebie 200 zł. Czy ktoś jest w stanie pomóc i dorzucić się do zbiórki nawet najmniejszą kwotą?
EDIT 12.07.2024
Kocia rodzinka z Czeladzi zgodnie z planem w środę 10.07 odwiedziła weterynarza 🤗
Mama została wysterylizowana, odrobaczona, odpchlona, zachipowana, zostały jej także wykonane testy fiv/felv (wyniki ujemne).
Maluchy zostały zbadane, zważone (wszystkie ważą między 700 a 800 gram), odrobaczone i odpchlone.
Za kotkę wyszło 580 zł,
za kociaki 150 zł,
co łącznie daje 730 zł.
Na ich zbiórce udało się uzbierać z Waszą pomocą 1120 zł 😻 czyli na dzień dzisiejszy zostało im 390 zł.
Na najbliższą niedzielę kociaki zostały umówione na swoje w życiu pierwsze szczepienie (90x4 = 360) a mama na kontrolę po zabiegu.
Po tej wizycie zostanie wolne już tylko 30 zł co oznacza, że na szczepienie 🐱 mamy (które ma odbyć się za jakiś czas) braknie 60 zł.
Miałam też cichą nadzieję, że uda się zachipować maluchy żeby nowym domom zostawić tylko rejestrację już na własną rękę i koszt ale niestety aż taki zapas finansowy nie został 😿
Nie ma też ani jednej złotówki na kastrację taty ale to akurat może uda się zrobić z pieniędzy UM na zabiegi wolnożyjących kotów jak już te wrócą.
Zdjęcia wpisów z książeczek 🐈⬛🐈 tego co było im robione zrobię i wrzucę na dniach, na razie mam tylko paragony 🐾
Wszystkim którzy w jakichś sposób dołączyli się do pomocy kotkom bardzo dziękuję 💖
Dziękuję za każdą, nawet najmniejszą wpłatę, udostępnianie oraz pomoc w transporcie do przychodni ❤
Gdyby ktoś jeszcze chciał wesprzeć zbiórkę to będzie to jeszcze przez jakiś czas (aż zostaną wydane wszystkie pieniądze) możliwe :)
Dopiero wtedy, w pełni zaktualizowana zostanie zamknięta 🙃
EDIT
Kocia rodzinka z Czeladzi w minioną niedzielę zjawiła się pod opieką DT w przychodni weterynaryjnej 🤗
Mama miała kontrolę po zabiegu (wszystko z raną jest oki), wszystkie maluchy zostały zgodnie z planem pierwszy raz zaszczepione
a dodatkowo 3 z 4 również zostało zachipowane (mama też już ma z poprzedniej wizyty)
Pieniędzy na chipa brakło niestety dla jednego z dzieciaków, czarnego chłopaka 🥺
Po tej wizycie (660 zł)
przy liczniku zbiórki (uzbierane 1400 zł) w ich kopercie zostało już tylko 10 zł
więc jeśli chcemy wydać do adopcji wszystkie zabezpieczone chipami to musimy wspólnie uzbierać brakujące 90 zł.
W tej sytuacji znowu brakło też kasy na zbliżające się szczepienie kociej mamy (też 90 zł)
czyli już wychodzi łącznie 170 a tak w sumie na ścisłość to 260 bo po 4 tygodniach trzeba je powtórzyć żeby miało jakikolwiek sens (potem raz do roku).
DT może na te dwie rzeczy podjechać do weta już w najbliższą niedzielę 21.07 ale żebym mogła umówić wizytę to musi być najpierw na to kasa ☹
Jako, że kotka była przed porodem kotem wolnożyjącym to ma ogromny problem z utrzymaniem się w domu bez wychodzenia i robi wszystko, żeby z niego wyjść i niebawem zostanie jej to umożliwione (na razie jeszcze nie może ze względu na zabieg kastracji który miała tydzień temu).
A koci rezydent jest kotem niewychodzącym więc najrozsądniej byłoby ją zaszczepić szczepionką z białaczką żeby nic sama na dworze nie złapała i też nie przyniosła na 🐈⬛ z którym mieszka a także małe z którymi będzie mieć styczność do czasu aż znajdą domy (na razie są chętni na 2 z 4).
Ale taka szczepionka to już dużo większy koszt (czekam jeszcze na info od przychodni jaki) + dla uzyskania pełnej odporności trzeba byłoby ją po jakimś czasie powtórzyć a na razie nie ma nawet na tą jedną, zwykłą.. więc w planach finansowych zostajemy niestety przy zwykłych.
Licznik zbiórki zwiększam dzisiaj do kwoty 2000 zł.
W rozliczeniach powyżej nie zakładałam, że za miesiąc jakieś maluchy jeszcze domów szukać bedą a jeśli będą to na ich drugie szczepienie też wtedy być musi..
EDIT 18.07.2024
Czarnemu, jeszcze bezimiennemu kocurkowi
w najbliższą niedzielę chyba szykuje się adopcja (ludzie jeszcze nie podjęli ostatecznej decyzji czy trafi do nich on czy jego brat), również na niedzielę został umówiony na chipowanie po tym jak tydzień temu brakło tylko mu jednemu na to pieniędzy 😔
Przy obecnym liczniku zbiórki (uzbierane 1420 zł) wolne jest już tylko 30 zł a potrzeba 90 😿
Gdyby ktoś jeszcze miał chęć i możliwość pomóc uzbierać brakujące 60 to jest to możliwe poprzez ich zbiórkę.
PS. Dalej nie ma też pieniędzy na szczepienie jego mamy (90) 😔
EDIT
Czarny dzieciaczek i jego mama w niedzielę pod opieką DT odwiedzili weterynarza 🤗
On został zachipowany,
ona zaszczepiona 🙂
Dzięki Waszej pomocy i wsparciu ich zbiórki
brakło im do tej wizyty tylko 30 zł i to opiekunowie dołożyli już od siebie 😇
Mam wielką nadzieję, że pozostała dwójka dzieciaków za 2 tygodnie będzie już w swoich domach (bo 2 poszły już do adopcji) i że jedyne na co będzie trzeba nazbierać to 90 zł na drugie szczepienie mamy.. bo jeśli się tak nie stanie to potrzeba będzie dla dzieciaków jeszcze dodatkowo 180 zł ☹
* drugie szczepienie trzeba wykonać po 4 tygodniach od pierwszego, inaczej wszystko pójdzie na marne bo takie jednorazowe podanie nie sprawi, że organizm nabędzie wystarczającej odporności by w przyszłości móc się obronić przed jakąś zakaźną chorobą..
Zbiórki jeszcze nie będę zamykać.
W każdej chwili będzie można tu coś wpłacić ❤
EDIT 25.08.2024
Wolnożyjąca kocia mama z Czeladzi w niedzielę 18.08 była na drugim szczepieniu (110 zł).
Po tej wizycie na ich zbiórce zostało wolne 310 zł.
W tymczasie nadal przebywa jedno z jej kociąt (obecnie 3 miesięczny czarny chłopak) którym nikt nie był zainteresowany w temacie adopcji ale prawdopodobnie zostanie tam już na zawsze dlatego też rodzina postanowiła, że zapłaci za to (również miał drugie szczepienie tego dnia) już na własny koszt 🤗
Jeśli w najbliższym czasie kocia mama nie będzie już wymagała niczego w temacie finansów a Burce:
https://pomagam.pl/36ambn
braknie pieniądzy na opłacenie zabiegu 🦷 to propozycją tymczasu jest by przeznaczyć te pieniądze dla niej ❤ jako, że tam ciągle jeszcze brakuje 🥺
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej: